Jurij Łucenko - były ukraiński minister spraw wewnętrznych w rządzie Julii Tymoszenko, nie będzie prosić prezydenta o ułaskawienie. Jak powiedziała jego żona Iryna, oznaczałoby to przyznanie się do winy.

Iryna Łucenko podkreśliła, że propozycje zwrócenia się o ułaskawienie padały od osób z kierownictwa rządzącej Partii Regionów, które utrzymują kontakty z prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Były minister spraw wewnętrznych nigdy jednak tego nie zrobi, bo musiałby wcześniej przyznać się do winy, a on - jak podkreśla Iryna Łucenko - nie popełnił żadnego przestępstwa i jest więźniem politycznym.

Jurij Łucenko jest uznawany za jednego z największych oponentów obecnych władz i osobiście prezydenta Wiktora Janukowycza. Najbliższe 3 lata spędzi w więzieniu, ponieważ w lutym i sierpniu zeszłego roku został skazany w dwóch różnych sprawach za nadużywanie stanowiska służbowego i zaniedbanie obowiązków. Zwolennicy Jurija Łucenki twierdzą, że wyroki mają charakter polityczny. Od dłuższego czasu były szef MSW skarżył się na problemy ze zdrowiem. Niedawno usunięto mu polipy żołądka.