Irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei przestrzegł w środę przedstawicieli rządu i polityków przed przekształcaniem sporów w dyskusję publiczną, co nazwał "zdradą" państwa.

Uwagi ajatollaha Chameneia odnosiły się, jak pisze agencja Associated Press, do prezydenta Mahmuda Ahmadineżada, który publicznie skrytykował w ubiegłym tygodniu szefa sądownictwa, ajatollaha Sadeka Laridżaniego, za to, że nie zgodził się na wizytę prezydenta w więzieniu Evin.

Ahmadineżad zarzucił Laridżaniemu "niekonstytucyjne" działanie, twierdząc, że prezydent Iranu nie potrzebuje zgody na odwiedziny w więzieniu. Ajatollah Laridżani odciął się mówiąc, że Ahmadineżad nie rozumie swych konstytucyjnych uprawnień.

Chamenei, do którego należy ostatnie słowo w sprawach państwowych, powiedział, że prowokowanie politycznych rozbieżności przed wyborami prezydenckimi planowanymi na 14 czerwca to "zdrada".

"Bolesną sprawą są rozbieżności we władzach, lecz jeszcze gorsze jest ich upublicznianie" - powiedział Chamenei w środę w telewizji państwowej.

Laridżani napisał poufny list do Ahmadineżada, w którym odrzucił jego żądanie umożliwienia wizyty w więzieniu Evin, gdzie jest przetrzymywany były doradca prasowy Ahmadineżada Ali Akbar Dżawanfekr. Został on skazany na rok więzienia za obrazę Chameneia. Zabroniono mu też zajmowania się dziennikarstwem przez pięć lat.

Ahmadineżad ujawnił list i skrytykował Laridżaniego za odmowę zgody na wizytę w więzieniu.