Państwa, które mają wątpliwości ws. mechanizmu praworządności, mogą zgłosić zastrzeżenia do Trybunału Sprawiedliwości UE - powiedziała w środę w Parlamencie Europejskim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem, które łączy środki unijne z tzw. praworządnością.

Chociaż sugestie o możliwości zgłoszenia zastrzeżeń ws. mechanizmu praworządności do TSUE padały wcześniej z ust niektórych eurodeputowanych i wypowiadających się nieoficjalnie dyplomatów, KE dotąd wstrzymywała się od jasnego wskazania rozwiązania w tej sprawie.

"Unia czeka na zielone światło w sprawie kolejnych ram finansowych i funduszu odbudowy Next Generation EU" - podkreśliła von der Leyen. Jak zaznaczyła, szefowie państw i rządów 27 państw członkowskich w lipcu wypracowali kompromis w sprawie całego pakietu, który uwzględniał najważniejsze elementy, w tym mechanizm warunkowości.

"Dla tych, którzy mimo to mają wątpliwości, jest jasna droga - mogą to skierować do Trybunału Sprawiedliwości. To jest miejsce, w którym normalnie dochodzi do wyjaśnienia kwestii prawnych" - zaznaczyła Niemka.

"W lipcu wszystkie 27 krajów porozumiało się w sprawie mechanizmu praworządności. Chodzi tutaj o naruszanie zasad praworządności, które mogłoby zaszkodzić budżetowi europejskiemu. Chodzi tylko o to. To jest stosowne, proporcjonalne i niezbędne rozwiązanie. Bardzo trudno wyobrazić sobie teraz, że ktokolwiek w Europie mógłby mieć coś przeciwko temu" - przekonywała.

Jej zdaniem skierowanie tych przepisów przez Polskę i Węgry do TSUE byłoby lepsze niż blokowanie całego pakietu finansowego "kosztem milionów Europejczyków, którzy oczekują pilnej pomocy".

Jak wskazywała, chodzi o tych, którzy "musieli zamknąć swoje restauracje i sklepy, których egzystencja jest zagrożona, o ludzi, którzy martwią się o swoją pracę, również w Polsce i na Węgrzech" - argumentowała.

Przekonywała, że sprawa ta jest szczególnie ważna obecnie, gdy przez pandemię koronawirusa dziennie umierają tysiące osób.

Po ubiegłotygodniowym szczycie unijnym, który bardzo krótko zajął się problemem mechanizmu warunkowości, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedział negocjacje, aby znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkie państwa członkowskie.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Premier Węgier Viktor Orban skierował zaś list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.

UE zależy na jak najszybszym porozumieniu, by w życie mógł wejść wieloletni budżet na lata 2021-2027 oraz fundusz odbudowy. Wartość tego bezprecedensowego pakietu finansowego wynosi 1,8 biliona euro.