Podziały w odniesieniu do noweli ustawy o ochronie zwierząt nie przebiegają liniami partyjnymi, ale zupełnie innymi - powiedział w piątek w Toruniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Dodał, że nie wie, jaka będzie decyzja senatorów w tej sprawie, ale wszystkie kluby rozważają wniesienie poprawek.

Grodzki pytany o słowa senatora PSL-u Jana Filipa Libickiego dla PAP, który stwierdził, że jeżeli senatorowie większości senackiej nie poprą poprawek PSL do noweli ustawy o ochronie zwierząt, będzie to oznaczać, że porozumienie w Senacie będzie zagrożone i stanie pod znakiem zapytania, podkreślił, że w jego ocenie podziały w odniesieniu do tej ustawy nie przebiegają liniami partyjnymi, ale zupełnie innymi.

"Dlatego między innymi bardzo intensywnie rozmawiamy. Dlatego wydłużyłem czas podjęcia decyzji przez Senat w odniesieniu do tej ustawy, żeby mieć czas na spotkania komisji rolnictwa i ustawodawczej, które były bardzo długie i burzliwe. Zaprosiliśmy zarówno przeciwników i zwolenników tej ustawy. W tej chwili wystąpiliśmy o wiele opinii między innymi ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, rozmawiamy ze związkami religijnymi, zwróciliśmy się do GUS-u, ZUS-u, poprosiliśmy o analizy ekonomiczne" - mówił Grodzki.

Dodał, że nie wie w tym momencie i jak zakończą się pracę nad tą ustawą w Senacie, ale właśnie dlatego przyjechał do regionu rolniczego — woj. kujawsko-pomorskiego, gdzie w piątek spotka się w Bydgoszczy z rolnikami, żeby głównie słuchać, a nie się mądrzyć.

"W tej ustawie jest wiele zapisów. Ona jest rodzajem kogla-mogla. Tam niektóre zapisy są kompletnie niekontrowersyjne, a niektóre bardzo kontrowersyjne. Senat składa się z kilku ugrupowań. Wiem, że wszystkie klubu rozważają wniesienie poprawek" - dodał Grodzki.

Przyznał, że Senat na procedowanie tej ustawy ma jeszcze 12 dni, a sytuacja jest analizowana przez liderów partyjnych, posłów, do których być może ustawa wróci.

"Na dziś nie jestem w stanie podać panu konkluzji. Właśnie po to przyjechałem do kujawsko-pomorskiego — wspaniałego rolniczego regionu, żeby dalej pogłębiać swoją wiedzę i pytać" - dodał marszałek Senatu.

Grodzki podczas swojej wizyty w Toruniu złożył kwiaty przed Pomnikiem Ofiar Zbrodni Pomorskiej 1939 i spotkał się z marszałkiem województwa Piotrem Całbeckim oraz prezydentem miasta Michałem Zaleskim.

"To dla mnie ogromny zaszczyt i honor — móc gościć na ziemi kujawsko-pomorskiej, z którą wiążą mnie więzi rodzinne. (...) Nie wszyscy w Polsce to wiedzą, że 2 października jest dzień, kiedy czcimy ofiary zbrodni pomorskiej — aktu ludobójstwa i zamordowana ponad 30 tysięcy niewinnych ludzi na samym początku II wojny światowej. Uważałem za swój moralny obowiązek być w tym miejscu i złożyć hołd tym niewinnym ludziom, pomordowanym tylko dlatego, że byli Polakami" - powiedział marszałek Senatu.