Polska wieś jest rozgoryczona, bo to ona przesądziła o zwycięstwie PiS; a teraz rządzący idą na wojnę z wsią zmieniając ustawę o ochronie zwierząt i nie konsultując jej z organizacjami rolniczymi - uważa odchodzący minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Ustawa wymierzona jest w interesy rolników - dodał .
"Wieś jest rozgoryczona, rozczarowana szczególnie, że kilka miesięcy temu obdarzyła zaufaniem, dając zwycięstwo niewielką przewagą Andrzejowi Dudzie, a kilka miesięcy temu zwycięstwo Prawu i Sprawiedliwości. Ta przewaga w Sejmie, to jest w dużej mierze - niektórzy twierdzą, że wyłącznie - dlatego, że polska wieś uwierzyła PiS" - powiedział w Polsat News Ardanowski. "Nie wiem, jak można zrezygnować z wiernego elektoratu. (Rolnicy) mocno się zawiedli tą ustawą" - dodał.
Przyznał, że jego odejście z rządu - na stanowisku ministra zastąpi go Grzegorz Puda - jest związane z nowelą ustawy o ochronie zwierząt, "której nie akceptuje". Jak dodał, został za głosowanie przeciw ustawie zawieszony w prawach członka PiS, ale - jak przyznał dalej - nie chce z partii odejść. "Nigdzie się nie wybieram z PiS" - zadeklarował Ardanowski. Przyznał, że czuł się odpowiedzialny za rolników i głos wsi jest dla niego ważniejszy niż konsekwencje jakie zapowiedział PiS dla członków, którzy nie będą głosować za ustawą.
Ardanowski podkreślił również, że dla niego nowela ustawy o ochronie zwierząt jest niezrozumiała, a PiS rozpoczął wojnę z polską wsią. "Zachodzę w głowę jakie były motywy ustawy, która nie była z nikim ze środowiska wiejskich konsultowana, a przecież ich bezpośrednio dotyczy. Z żadną organizacją rolniczą" - zauważył minister. Wyraził nadzieję, że zapisy przyjętej 18 września przez Sejm nowelizacji zostaną w Senacie poprawione. Jego zdaniem najważniejsze jest to, by przywrócić ubój rytualny zwierząt na eksport, a tłumaczenie, że ubój rytualny ma być możliwy tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych "jest bałamutne".
"I Żydów, i muzułmanów jest bardzo mało (w Polsce). Nie stanowią żadnego istotnego elementu rynku. Jesteśmy największym producentem drobiu w Europie, jednym z największych na świecie. Również w zakresie wołowiny eksportujemy ogromne ilości - 85 proc. wołowiny eksportujemy, z czego 57 proc. to jest wołowina z uboju religijnego i jedyne właściwie rynki, które są realne to są rynki krajów muzułmańskich i muzułmanie w UE" - podkreślił minister rolnictwa.
Ardanowski dodał, że tak naprawdę "nikt nie protestuje w sprawie zwierząt cyrkowych, a z tego próbuje się robić przekaz".
"Społeczeństwu mówi się, że jest to ustawa o zwierzętach futerkowych, a hodowcy zwierząt przestawiani są jak jakaś mafia. Oni zajmują się hodowlą od wielu lat i robią to, czego społeczeństwo od nich oczekiwało. Jak się zmieni zapotrzebowanie na futra, to przestaną hodować. Jeżeli nie w Polsce to będą one produkowane w gorszych warunkach za wschodnią granicą, ale też w UE - raptem 13 krajów na 27 zdecydowało się na zakazy. Większość z nich nie miała żadnych ferm, więc łatwo się likwiduje coś, czego nie ma" - mówił Ardanowski.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika. Nowela przyznaje prawo do rekompensaty z budżetu państwa z tytułu zaprzestania chowu lub hodowli zwierząt futerkowych. Przepisy dotyczące zakazu hodowli zwierząt na futra mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy od ogłoszenia noweli.
Ubój rytualny ma być możliwy tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych; kwalifikacje osób uprawnionych do uboju rytualnego, jego warunki i metody określać ma w drodze rozporządzenia minister rolnictwa w porozumieniu z ministrem spraw wewnętrznych. Podmiotom wykonującym ubój rytualny ma przysługiwać rekompensata z budżetu państwa z tytułu ograniczenia lub zaprzestania tej działalności.
Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących zakazu chowu zwierząt na futra, które mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy oraz przepisów dotyczących m.in. zakazu trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały, które mają wejść w życie po upływie 6 miesięcy od ogłoszenia. Nad nowelizacją proceduje teraz Senat.(PAP)
autorka: Klaudia Torchała