Zakładamy, że najpierw nastąpi rekonstrukcja rządu, a później kongres Prawa i Sprawiedliwości – poinformował we wtorek szef MON Mariusz Błaszczak odnosząc się do negocjacji koalicjantów Zjednoczonej Prawicy ws. zmian w rządzie. "Niewątpliwie zmniejszy się liczba ministerstw" - podkreślił.

Błaszczak pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o zaawansowanie negocjacji koalicjantów Zjednoczonej Prawicy ws. rekonstrukcji i reorganizacji rządu, przyznał, że liczba ministerstw jeszcze negocjowana.

Zapytany, czy można już zdradzić, które ministerstwa ocaleją, bo miesiąc temu była mowa o 10-12 ministerstwach, a teraz pojawiają się wersje, że może ich być 14-15, szef MON odparł: "Jesteśmy zgodni co do tego, że rząd powinien przejść takie zmiany, które spowodują, że będzie funkcjonował sprawniej".

"To zmiany organizacyjne. One mają charakter techniczny. A że struktura rządu jest ustalana poprzez rozmowy koalicyjne, trochę czasu nam to zajmuje. Więc niewątpliwie zmniejszy się liczba ministerstw, co wpłynie pozytywnie na funkcjonowanie rządu" - powiedział Błaszczak. Dodał, że teraz nie jest jeszcze w stanie podać liczby resortów po zmianach. "Jest ona przedmiotem dyskusji w koalicji rządowej. (...) Prezesi poszczególnych partii rozmawiają" - dodał.

Pytany, czy te dyskusje zakończą się w najbliższych dniach-tygodniach, czy też - jak podają niektóre media - dopiero po kongresie Prawa i Sprawiedliwości (ma się on odbyć w dniach 7-8 listopada), na którym premier Mateusz Morawiecki miałby zostać wiceprezesem PiS.

"Zakładamy, że jednak najpierw rekonstrukcja, później kongres. Oczywiście dla partii, dla Prawa i Sprawiedliwość, kongres też ma olbrzymie znaczenie. Chodzi o to, że zakończyła się kadencja dotychczasowych władz, a więc kolejne wybory na kolejną kadencję, a także są pomysły dotyczące zmian strukturalnych w Prawie i Sprawiedliwości, których zadaniem jest spowodowanie też zdynamizowania działań Prawa i Sprawiedliwości w terenie" - poinformował minister. "A więc jesteśmy za tym, żeby najpierw (nastąpiła) rekonstrukcja rządu, a później kongres (PiS)" - podsumował Mariusz Błaszczak.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla ostatniego tygodnika "Sieci" zaznaczył, że w rządzie konieczne są zmiany o charakterze technicznym, które mają służyć usprawnieniu struktury samego rządu i przyspieszeniu procesów decyzyjnych.

"Jest jeden podstawowy cel, jaki narzuca nam sytuacja: wyjść obronną ręką z kryzysu gospodarczego, który dzisiaj ma charakter światowy. Na razie w Polsce nie wygląda to najgorzej, ale diabeł nie śpi, na laurach spocząć nie można" - podkreślił Kaczyński. Dodał, że nie twierdzi, że nie można sobie wyobrazić lepszego rządu, ale uważa ten obecny "za będący na bardzo przyzwoitym poziomie".

Prezes PiS skomentował też doniesienia o planowanych zmianach w partii, reformach strukturalnych i kadrowych. "Tak, jeśli kongres wyrazi zgodę na pewne zmiany w statucie pozwalające na bardziej dynamiczne kierowanie partią, to będą one – jak sądzę – dobrze służyły naszej przyszłości" - podkreślił. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy