W odpowiedzi na zatrzymania podczas protestów solidarnościowych z Margot oraz nieustającą nagonkę na osoby LGBTI w Polsce, wezwaliśmy przewodniczącą KE do podjęcia konkretnych działań wobec polskich władz - napisał europoseł Robert Biedroń na Twitterze.

"Wszyscy jesteśmy równi i mamy prawo czuć się bezpiecznie w naszym kraju" - dodał.

Biedroń opublikował także treść listu do szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, pod którym obok niego podpisali się też europosłowie Terry Reintke i Marc Angel.

Piszą w nim, że jako posłowie do Parlamentu Europejskiego są bardzo zaniepokojeni zatrzymaniami zwolenników praw osób LGBTI+ w Warszawie.

Podkreślają, że w piątek 7 sierpnia lokalna policja zatrzymała 48 osób protestujących przeciwko zatrzymaniu działaczki transpłciowej. Informują, że aktywistka Małgorzata Sz. "została aresztowana na dwa miesiące za akty +obywatelskiego nieposłuszeństwa+, w tym zawieszenie tęczowych flag na posągach w Warszawie i uszkodzenie furgonetki". Na tej furgonetce, jak podają, widniały hasła skierowane przeciwko osobom LGBTI.

"Tak długie zatrzymanie wydaje się nieproporcjonalne i nieuzasadnione" - oceniają europosłowie. Zauważają też, że Sz. "została pozbawiona kontaktu z prawnikiem". "Zdaniem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zastosowane przez policję środki były właściwe i trafne. Zarzucił również opozycji wspieranie +bandytyzmu+ zamiast przestrzegania prawa" - czytamy w liście.

Biedroń, Reintke i Angel informują, że "ten przykład nienawiści wobec społeczności LGBTI+ nie jest odosobniony".

"Rząd PiS przyczynia się do wzrostu homofobii w Polsce tolerując, a nawet pochwalając takie akty, a prezydent Andrzej Duda określił osoby LGBTI+ jako +ideologię inwazyjną+" - zaznaczają. "Niedawno stwierdziła Pani, że +nasze traktaty zapewniają, że każda osoba w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać kogo chce i mierzyć tak wysoko, jak chce+. Dlatego ufamy, że zapewni Pani, że dotyczy to również obywateli polskich" - piszą do von der Leyen.

Europarlamentarzyści informują także, że z zadowoleniem przyjmują decyzję KE o odmowie przyznania dotacji miastom, które ogłosiły się „strefami wolnymi od LGBTI”.

"Uważamy, że powiązanie funduszy europejskich z rządami prawa jest ważnym i decydującym krokiem. Należy jednak zrobić więcej, by zaprzestać dyskryminacji osób LGBTI+ w Polsce" - podkreślają.

"W związku z tym wzywamy Komisję do zajęcia zdecydowanego stanowiska w celu zapobieżenia szerzeniu się narracji +anty-LBGTI+ przez przedstawicieli polskiego rządu. Negocjacje w sprawie wieloletnich ram finansowych, które czekają nas, można by wykorzystać jako krok naprzód. Dlatego wzywamy Komisję do zagwarantowania skutecznego, a nie symbolicznego mechanizmu, zapewniającego warunkowość praworządności" - podsumowują.