Brytyjski premier Boris Johnson zasugerował w piątek, że zasłanianie twarzy może być niedługo obowiązkowe w sklepach w Anglii i sam dał przykład pierwszy raz pokazując się w maseczce. W piątek tymczasem obowiązek ich noszenia w sklepach wszedł w życie w Szkocji.

"W miarę jak zmniejszamy liczby i naprawdę tłumimy epidemię, uważam, że musimy bardziej rygorystycznie nalegać, aby ludzie zasłaniali twarze w zamkniętych przestrzeniach, gdzie spotkają innych, których normalnie by nie spotkali. Przyglądamy się sposobom na zapewnienie, by ludzie rzeczywiście nosili maski na twarzy, np. w sklepach, gdzie istnieje ryzyko przenoszenia się choroby" - powiedział Johnson podczas przeprowadzonej na Facebooku sesji pytań do premiera.

Zalecenia brytyjskiego rządu w kwestii zasłaniania twarzy zmieniały się podczas epidemii i obecnie w Anglii wymagane jest to tylko w transporcie publicznym oraz w trakcie wizyt w szpitalach. Johnson wyjaśnił, że zmieniają się opinie naukowców w sprawie przydatności masek oraz zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia.

"Wydaje się, że bilans opinii naukowych przesunął się bardziej na ich korzyść niż było to wcześniej. Jesteśmy skłonni podążyć za nimi. Chcę wrócić do świata, w którym Brytyjczycy są w stanie uścisnąć sobie dłonie - do tego właśnie dążymy. W kwestii zasłaniania twarzy, coraz częściej myślimy, że musimy być bardziej stanowczy w kwestii zamkniętych przestrzeni" - wyjaśnił.

Później Johnson sam dał przykład, odwiedzając sklepy w swoim okręgu wyborczym Uxbridge w niebieskiej maseczce na twarzy.

Jak podał wcześniej w piątek brytyjski urząd statystyczny ONS, w ostatnim tygodniu czerwca 52 proc. dorosłych mieszkańców kraju zasłaniało twarzy wychodząc z domu, podczas gdy w poprzednim tygodniu było to 43 proc, zaś 58 proc. z 1788 osób, które brały udział w badaniu stwierdziło, że jest bardzo lub dość prawdopodobne, iż będą zasłaniać twarz w ciągu najbliższych siedmiu dni.

Tymczasem w piątek obowiązek zasłaniania twarzy w sklepach - oprócz będącego już w mocy w transporcie publicznym - wszedł w życie w Szkocji. Od poniedziałku w Szkocji otwarte będą mogły być centra handlowe.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)