Złożenie przez PiS nowego projektu ws. głosowania korespondencyjnego jest trikiem, którego celem jest obejście wyników przegranego głosowania; państwo nie jest przygotowane do głosowania korespondencyjnego w 100 proc., w czasach epidemii - ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak.

Klub PiS złożył w poniedziałek do Sejmu nowy projekt w sprawie zasad przeprowadzania głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Sejm ma się zająć projektem jeszcze w poniedziałek.

Projekt PiS zakłada, że jeśli na terytorium Polski ogłoszono stan epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego w wydanym wcześniej postanowieniu; nowy termin musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenta określonym w konstytucji.

"Nowy projekt jest tożsamy z poprzednim, w sprawie którego PiS przegrał głosowanie w Sejmie. Złożenie nowego projektu jest trikiem w celu obejścia wyników przegranego głosowania. Jesteśmy przeciwni głosowaniu w 100 proc. korespondencyjnemu w czasach epidemii, ponieważ nasze państwo nigdy takiego głosowania nie prowadziło i nie jest do niego przygotowane" - powiedział PAP Bosak.

Wcześniej w poniedziałek Sejm nie zgodził się, aby wprowadzić do porządku obrad poprzedni projekt PiS ws. głosowania korespondencyjnego. Projekt ten dotyczył wprowadzenia głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich a zgłoszona do niego autopoprawka zakładała, że w wyborach prezydenckich w 2020 r. ma być to jedyny sposób oddania głosu. (PAP)

Autor: Mieczysław Rudy