Mieszkańcy Hiszpanii masowo składają doniesienia na innych obywateli w związku z panującym od niedzieli w tym kraju stanem zagrożenia epidemicznego z powodu koronawirusa. Do piątkowego wieczora policja otrzymała blisko 32 tys. zgłoszeń o rzekomym złamaniu przepisów.

Restrykcje w wychodzeniu z domów obowiązują od niedzieli w związku z szybko rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem w Hiszpanii, przekraczającą już 20 tys. Hiszpanie wychodzić mogą tylko w uzasadnionych przypadkach, np. udania się do pracy, apteki, banku, sklepu lub wyprowadzenie na spacer psa.

Z danych policji wynika, że do piątkowego popołudnia funkcjonariusze ukarali tylko za samą jazdę autem bez ważnego motywu podróży ponad 350 osób.

W piątek rano policja zwiększyła w całym kraju liczbę patroli, spodziewając się, że w czasie weekendu wielu Hiszpanów uda się z miast do swoich urlopowych rezydencji na prowincji.

Ci, którzy zlekceważą restrykcje związane ze stanem zagrożenia epidemicznego, mogą zostać ukarani grzywną w wysokości 100-600 euro. (PAP)