Francja podejmuje starania o repatriację 130 tys. swoich obywateli przebywających obecnie za granicą - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian. Szef francuskiej dyplomacji ostrzegł, że proces ten może być długi i kosztowny.

"Chcemy ich ściągnąć z powrotem do kraju, ale prosimy ich, by byli spokojni i cierpliwi" - powiedział Le Drian w wywiadzie dla radia France Info. Dodał jednak, że za bilet powrotny do kraju będą musieli zapłacić sami.

Minister sprecyzował, że w liczbie 130 tys. osób zawierają się Francuzi, którzy w czasie pandemii i zamykania granic znaleźli się poza Francją z powodu wakacji lub podróży biznesowych. Do 3 mln francuskich emigrantów Le Drian zaapelował o pozostanie w krajach, w których mieszkają.

Szef MSZ zapowiedział, że nie wszyscy powracający będą musieli poddać się kwarantannie, bo każdy przypadek będzie rozpatrywany z osobna.

Poinformował też, że prowadzi rozmowy z innymi krajami - w tym z Chinami - w sprawie zakupu sprzętu ochronnego dla personelu medycznego.