Bułgarski rząd postanowił we wtorek rozluźnić pewne restrykcje wprowadzone w związku z pojawieniem się czterech wypadków zachorowania na Covid-19. Minister zdrowia Kirił Ananiew oświadczył, że interpretacje jego wcześniejszych rozporządzeń były w pewnym stopniu nieprawidłowe.

Postanowiono m.in. nie zamykać teatrów, jak pierwotnie zarządzono; teraz decyzja ta będzie dotyczyć tylko miast Plewen i Gabrowo, gdzie nie będą czynne również kina, tam bowiem zdiagnozowano przypadki zakażenia koronawirusem.

W reszcie kraju miejsca w salach teatralnych, kinowych i koncertowych będą sprzedawane w taki sposób, aby między widzami było puste krzesło.

Powszechne zdziwienie spowodowało zamknięcie Biblioteki Narodowej, w której nigdy nie było tłoku, teraz jednak zapadła decyzja, by ją ponownie otworzyć.

Rozluźnienie restrykcji nie dotyczy jednak imprez sportowych, więc mecze mają odbywać się przy pustych stadionach. Odwołano wiele imprez kulturalnych, panoramę filmową w Sofii i festiwal muzyczny w naddunajskim Ruse.

Rząd postanowił, że otwarte zostaną szkoły, które od czwartku były zamknięte tydzień z powodu epidemii grypy typu B. Dłuższe zamknięcie placówek - zdaniem resortu oświaty - przysporzy kłopotów uczniom, a zwłaszcza maturzystom.

Bułgarski MSZ odradził kategorycznie obywatelom wyjazdy do Włoch. Loty przewoźników Bulgaria Air i Wizzair z Sofii do Włoch są zawieszone.

Władze odpowiedzialne z zdrowie publiczne zaapelowały do obywateli, by odwiedzali przychodnie wyłącznie w razie absolutnej konieczności, odraczać konsultacje medyczne, które nie są pilne i ewentualnie zasięgać opinii lekarzy przez telefon.

Jednocześnie na wtorkowym posiedzeniu rządu premier Bojko Borisow poinformował, że na zaplanowanej na wtorkowy wieczór telekonferencji Rady Europejskiej zwróci się do Unii o pomoc w rzędu 130 mln euro, aby uzupełnić wyposażenie służb granicznych w razie nasilenia się fali migracyjnej. Na razie jednak nie ma jeszcze takiej presji na granicy z Turcją - dodał.

Ewgenia Manołowa (PAP)