MSZ Wielkiej Brytanii zaleciło w środę obywatelom tego kraju znajdującym się na pokładzie statku wycieczkowego Diamond Princess, na którym trwa epidemia koronawirusa, aby nie schodzili na ląd, gdyż w przeciwnym razie może być problem z ich ewakuacją.

Na zacumowanym w porcie w Jokohamie japońskim wycieczkowcu przebywa 74 Brytyjczyków, z czego u dwóch osób - starszego małżeństwa - potwierdzono zakażenie. Tymczasem pasażerowie z innych krajów, u których ponowne testy nie wykazały obecności koronawirusa, zaczęli w środę schodzić na ląd po zakończeniu 14-dniowej kwarantanny.

Brytyjski rząd planuje ewakuację swoich obywateli, ale na razie nie podano żadnych konkretów. "Mamy nadzieję, że lot odbędzie się jeszcze w tym tygodniu, pod warunkiem uzyskania zezwolenia od władz japońskich. Istnieje jednak możliwość, że osoby schodzące na ląd nie będą mogły dołączyć do lotu ewakuacyjnego. Kierując się najgłębszą troską o dotkniętych tą sytuacją Brytyjczyków, gorąco zachęcamy ich do zarejestrowania się na lot ewakuacyjny" - napisano w oświadczeniu MSZ.

Jak podała stacja BBC, przyczyną wydania takiego zalecenia jest zapewne obawa, że mogące się przedłużać procedury administracyjne ze strony władz japońskich mogą uniemożliwić pasażerom, którzy opuściliby statek, przyjęcie ich na pokład samolotu zabierającego pozostałych.

Rząd poinformował natomiast, że ewakuowani pasażerowie zostaną poddani kwarantannie w szpitalu na półwyspie Wirral w północno-zachodniej Anglii, gdzie wcześniej przechodziła ją grupa Brytyjczyków sprowadzonych z chińskiego miasta Wuhan, będącego źródłem epidemii.

W środę japońskie władze poinformowały o potwierdzeniu na pokładzie Diamond Princess kolejnych 79 przypadków koronawirusa, w efekcie czego ich liczba wzrosła do 621. Zacumowany w Jokohamie od 3 lutego statek stał się największym ogniskiem koronawirusa poza Chinami.

Na początku kwarantanny przebywało na nim ok. 3700 osób, w tym pasażerów i członków załogi, jednak obecnie ta liczba jest mniejsza z racji tego, że USA już wcześniej ewakuowały ok. 300 swoich obywateli, a w środę statek zaczęli opuszczać zdrowi pasażerowie. Wśród pozostających na razie na pokładzie znajduje się troje Polaków.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ akl/