Strona polska jest otwarta na wszystkie tematy, o których KE chce rozmawiać. Chcemy wyjaśnić wszelkie wątpliwości - powiedział dziennikarzom w Brukseli w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

We wtorek w Warszawie wiceszefowa KE Viera Jourova spotka się z przedstawicielami polskich władz, w tym m.in. ministrem sprawiedliwości, marszałkami Sejmu i Senatu, I prezes SN oraz prezes TK. Będzie też rozmawiała z wiceministrem Jabłońskim.

"Żałujemy, że ze strony KE nie było zainteresowania spotkaniem z instytucjami, co do których tak naprawdę toczy się dyskusja. Komisarz Jourova nie wyraziła zainteresowania spotkaniem ani z przedstawicielami Krajowej Rady Sądownictwa, ani z przedstawicielami Izby Dyscyplinarnej, czy Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, chociaż te instytucje zwracały się za naszym pośrednictwem do KE" - powiedział Jabłoński.

Dodał, że to "trochę podaje w wątpliwości rzeczywistą wolę dialogu". "Jednak liczymy na to, że pomimo tego będziemy w stanie porozmawiać, wytłumaczyć na spokojnie, jak to prawo wygląda i przypomnieć także, że pewnego rodzaju regulacje istnieją w innych systemach prawnych. (...) Nie da się zaprzeczać temu, że w systemie niemieckim istnieje przepis, który pozwala zamykać sędziów do więzień za treść ich wyroków, nie da się zaprzeczyć temu, że w systemie francuskim istnieje przepis, który zakazuje sędziom wypowiedzi o charakterze politycznym. My wprowadzamy regulacje bardzo podobne do tych rozwiązań" - dodał.

Zaznaczył, że strona polska jest otwarta na wszystkie tematy, o których KE chce rozmawiać. "Posłuchamy, co KE ma do powiedzenia. Sami też zaprezentujemy nasze stanowisko. Nie będziemy stawiać żadnych żądań ani oczekiwań z góry, chcemy wyjaśnić wszystkie wątpliwości, odpowiedzieć na wszystkie pytania, które KE będzie miała" - podsumował.

Jabłoński powiedział, że Polska ws. wniosku KE do TSUE ws. środków tymczasowych przedstawi swoją opinię. "Jak będzie decyzję? Nie da się oczywiście tego przewidzieć. Jesteśmy przekonani, że nasze argumenty prawne są mocne i zamierzamy jest zaprezentować" - wskazał.

Wtorkowe rozmowy w Warszawie mają dotyczyć reform sądownictwa w Polsce i praworządności.

Rzecznik KE Christian Wigand twierdząco odpowiedział w piątek na konferencji prasowej w Brukseli na pytanie, czy KE nie ma wątpliwości co do prawomocności Sądu Najwyższego w Polsce, ale ma je w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego. Wskazał, że rozwój sytuacji dotyczący praworządności w Polsce jest dowodem na to, że potrzebny jest natychmiast konstruktywny i uczciwy dialog w tej kwestii.

Mówił też, że niezależność i prawomocność TK w Polsce została "poważnie podważona" i nie może on już wydawać "efektywnej konstytucyjnej oceny". W imieniu KE wezwał do "przywrócenia niezależności i prawomocności Trybunału Konstytucyjnego".

W związku z tą wypowiedzią w sobotę do MSZ został wezwany w trybie pilnym szef Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Marek Prawda. Wiceminister Jabłoński po tym spotkaniu poinformował, że polski rząd ocenia wypowiedź rzecznika KE jako całkowicie niedopuszczalną.

W piątek KE złożyła wniosek do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) o zastosowanie środków tymczasowych przeciw Polsce w odniesieniu do systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Jeśli TSUE go uzna, Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zostanie zawieszona.

Również w piątek KE wyraziła zaniepokojenie ostateczną decyzją Sejmu w sprawie ustaw sądowych i sytuacją w Polsce dotyczącą praworządności. Wigand oświadczył, że KE "bez wahania podejmie odpowiednie środki w razie potrzeby". Nie odpowiedział jednak na pytanie, jakie mogą być to środki.

Uchwalona 20 grudnia 2019 roku nowelizacja m.in. prawa o ustroju sądów i ustawy o SN, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Ponadto nowelizacja wprowadza zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.