Wnioski o informację szefa MSWiA, koordynatora służb specjalnych nt. działań służb ws. szefa NIK Mariana Banasia zostały skierowane do komisji ds służb specjalnych, jej posiedzenie odbędzie się 18 grudnia, obecny tam będzie minister Mariusz Kamiński - oświadczyła marszałek Sejmu Elżbieta Witek.



Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed rozpoczęciem posiedzenia Sejmu, Witek została zapytana o kwestię przedstawienia informacji przez szefa MSWiA i koordynatora służb specjalnych na temat działania służb w kontekście szefa NIK.

Marszałek Sejmu poinformowała, że w tej sprawie wpłynęły dwa lub trzy pokrewne wnioski i "decyzją Prezydium Sejmu, przy aprobacie Konwentu Seniorów jest to skierowane do komisji ds. służb specjalnych".

"Ta komisja odbędzie się na pewno przed następnym posiedzeniem (Sejmu); 19 grudnia planujemy posiedzenie. Z tego co pamiętam komisja będzie 18-go i tam też pojawi się minister Kamiński" - powiedziała Witek.

Banaś został wybrany na prezesa NIK na 6-letnią kadencję 30 sierpnia br. Wcześniej, od czerwca br. był ministrem finansów, a jeszcze wcześniej wiceministrem w tym resorcie i szefem Krajowej Administracji Skarbowej. We wrześniu stacja TVN podała, że prezes NIK zaniżał w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami wynajmującymi w kamienicy pokoje na godziny.

Na początku grudnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku wszczęła śledztwo dotyczące m.in. podejrzeń nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych i deklaracjach podatkowych Banasia. Podstawą wszczęcia śledztwa są trzy zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które wpłynęły do białostockiej prokuratury: od grupy posłów opozycji, m.in. posła Jana Grabca (KO), Generalnego Inspektora Informacji Finansowej i z CBA, które przeprowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Banasia.

Banaś oświadczył, że był gotów zrezygnować z funkcji prezesa NIK, ale stał się przedmiotem brutalnej gry politycznej i od złożenia rezygnacji odstąpił. Zapowiedział, że będzie kontynuował misję prezesa NIK w poczuciu odpowiedzialności. Zadeklarował też, że jest gotów odpowiedzieć na każde pytanie śledczych, a jeśli zajdzie potrzeba zrzec się immunitetu przysługującego prezesowi NIK.