Prokuratura Rejonowa w Nysie zajmie się sprawą rozliczeń pobytu w Armenii byłego starosty i wicestarosty powiatu. Zdaniem obecnego zarządu, mogli oni wyłudzić nienależne diety.

Sprawa dotyczy rozliczeń wyjazdu w 2018 roku do Armenii delegacji starostwa nyskiego. W kilkudniowym wyjeździe uczestniczył m.in. starosta Czesław Biłobran, który jest jednocześnie członkiem władz wojewódzkich PSL i wicestarosta Piotr Woźniak - lider wojewódzkich struktur SLD. Jak wynika z dokumentów, po powrocie i rozliczeniu pobytu, otrzymali po około 750 złotych diety, choć w wypowiedzi dla lokalnej telewizji przyznali, że byli goszczeni przez gospodarzy.

Jesienią ubiegłego roku doszło do zmiany władzy w powiecie, którym zaczęła rządzić koalicja prawicy. Nowy starosta z PiS skierował sprawę swoich podejrzeń o wyłudzenie nienależnych świadczeń przez poprzedników do prokuratury, która odmówiła wszczęcia dochodzenia ze względu na brak znamion czynu zabronionego. Od tej decyzji zarząd powiatu odwołał się do sądu.

"Przed tutejszym Sądem odbyło się posiedzenie, podczas którego rozpoznano zażalenie Starosty Nyskiego Andrzeja Kruczkiewicza na postanowienie Komendy Powiatowej Policji w Nysie z dnia 23 sierpnia 2019 r. o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie o czyn z art. 286 § 1 k.k., zatwierdzone przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Nysie w dniu 2 września 2019 r. (...) Na skutek rozpoznania zażalenia i uznania jego zasadności, Sąd uchylił zaskarżone postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia i przekazał sprawę do dalszego prowadzenia Prokuraturze Rejonowej w Nysie, jednocześnie wydając zalecenia co do okoliczności, które winny zostać wyjaśnione oraz wskazując mające temu służyć czynności procesowe" - poinformował PAP wiceprezes SR w Nysie, sędzia Mariusz Ulman.

Były wicestarosta Piotr Woźniak uważa, że oskarżenia ze strony nowego zarządu powiatu są jedynie elementem gry politycznej i nie mają podstaw merytorycznych. W wypowiedzi dla Radia Nysa podkreślał, że delegacje zostały wypłacone zgodnie z prawem, a podczas pobytu w Armenii członkowie delegacji niejednokrotnie musieli opłacać posiłki z własnej kieszeni.

Za zarzucany byłym członkom powiatu nyskiego czyn grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. (PAP)

autor: Marek Szczepanik