Na finiszu kampanii wyborczej wierzymy w dobry wynik Polskiego Stronnictwa Ludowego – podkreślił w czwartek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że prognozowana wysoka frekwencja wyborcza będzie sprzyjała Polsce. I to jest najważniejsze - zaznaczył.

„My wierzymy w dobry wynik PSL, widać to na spotkaniach, widać to w tym, co się dzieje szczególnie w ostatnim czasie, że wielu wyborców, którzy zastanawiają się na kogo oddać głos może wybrać PSL” - powiedział szef ludowców podczas briefingu w Tarnowie w woj. małopolskim.

Według niego PSL liczy zarówno na głosy swojego elektoratu, jak również na osoby wciąż niezdecydowane na kogo zagłosować. „Ci, którzy się rozczarowali PiS-em, może Platformą, a chcą umiarkowanego centrum, mają dzisiaj tylko jeden komitet do wyboru i bardzo zachęcam ich do tego” - apelował.

PSL – wyliczał Kosiniak-Kamysz – jest partią europejską, która łączy tradycje z nowoczesnością, ale będzie też dbała o wartości. „To jest dla wielu osób alternatywa” - ocenił.

Prezes PSL zapowiedział, że jest optymistą, jeśli chodzi o wynik wyborczy partii, ale kampanię wyborczą będzie prowadził „do ostatniej godziny, do ostatniej minuty”. Ludowcy planują podsumować ją symbolicznie w piątek wieczorem konwencją w Wierzchosławicach, kolebce ruchu ludowego, rodzinnej miejscowości Wincentego Witosa.

Kosiniak-Kamysz pytany o możliwości koalicyjne PSL po wyborach, ocenił, że na razie partia ta czeka na decyzję Polaków, ale zastrzegł, iż „nie jest nam po drodze z dzisiaj rządzącymi, bo chcieli nas wyeliminować z życia publicznego i trudno się dochodzi do porozumienia z tym, kto chce cię wyeliminować”.

Prezes PSL, który pojawił się na briefingu w towarzystwie Zbigniewa Karcińskiego, kandydata tej partii na senatora w okręgu tarnowskim ocenił, że izba wyższa parlamentu powinna być „bezpiecznikiem w ustanawianiu prawa”.

„Senat nie ma być maszynką do przegłosowywania ustaw, Senat ma być od tego żeby w autentyczny sposób dokonywać analizy prawnej, nanosić poprawki - to nie ma być automat” - przekonywał polityk.

„To co obserwowaliśmy przez ostatnie cztery lata, to Senat działał, jako ktoś kto tylko przybijał szybko pieczątkę, nie zastanawiając się na czym. Nie było analizy, nie było dyskusji, nie było merytorycznej wymiany zdań, pomimo prób z opozycji” - dodał Kosiniak-Kamysz.

W jego opinii opozycja ma szansę wygrać wybory do Senatu, dzięki wystawieniu wartościowych kandydatów, w tym wielu samorządowców. „To też jest pierwszy krok do naszego postulatu przekształcenia Senatu w izbę samorządową. To byłby ten bezpiecznik, to też by była możliwość wnoszenia projektów z poziomu lokalnego na rzecz polskiego parlamentu” - mówił prezes PSL.

Kosiniak-Kamysz przedstawiając Zbigniewa Karcińskiego stwierdził, że jest on „samorządowcem z krwi i kości, serdecznym, życzliwym, przyzwoitym człowiekiem, społecznikiem”. Poinformował też, że kandydat PSL do Senatu zyskał poparcie prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli i przewodniczącego tamtejszej rady miejskiej Jakuba Kwaśnego.

Prezydent Tarnowa Roman Ciepiela powiedział, że w kandydacie PSL widzi prawdziwego samorządowca. „Widzę w nim reprezentanta może nie tyle opozycji, co nas wszystkich, mieszkańców” - wskazał.

Uczestnicy konferencji PSL w Tarnowie złożyli gratulacje Oldze Tokarczuk, która w czwartek została ogłoszona laureatką Literackiej Nagrody Nobla. „Wielka radość, że mamy kolejnego literackiego Nobla (…). Bardzo się cieszymy i myślę, że niezależnie na kogo będziemy głosować, to radość z literackiego Nobla dla Olgi Tokarczuk może nas wszystkich połączyć” - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.