Niemieckie media krytycznie oceniają w sobotę berlińskie spotkanie kanclerz Angeli Merkel i prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, do którego doszło poprzedniego dnia. Większość komentatorów uważa je za niepotrzebne wsparcie w kampanii wyborczej.

"Druga tura wyborów odbędzie się na Ukrainie za tydzień. Nikogo by nie dziwiło, gdyby Merkel i Macron odczekali i spotkali się z prezydentem wyposażonym w mandat od narodu. Oboje zdecydowali się jednak na odmienne drogi" - przypomina konserwatywny dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Szefowa niemieckiego rządu przyjęła w piątek w Urzędzie Kanclerskim Petra Poroszenkę. Przywódca Francji Emmanuel Macron zdecydował się spotkać z oboma kandydatami walczącymi 21 kwietnia o fotel prezydenta Ukrainy, a więc z Poroszenką i z faworytem wyborów komikiem telewizyjnym Wołodymyrem Zełenskim.

"Podczas spotkań nie padły żadne sensowne pomysły na temat rozwiązania konfliktu, który został Ukrainie narzucony przez Rosję. Jaki sygnał zatem wysyłają Merkel i Macron ukraińskim wyborcom? Czy ktokolwiek wątpił, że Paryż i Berlin będą blisko współpracować z nowym prezydentem? Na Ukrainie jest naprawdę wystarczająco duże zamieszanie. To dziwne wsparcie wyborcze było zupełnie zbędne" - krytykuje gazeta z finansowej stolicy Niemiec.

Według czwartkowego sondażu 51 proc. Ukraińców zamierza poprzeć Zełenskiego w drugiej rundzie wyborów. Poroszenko może liczyć na 21 proc. głosów.

Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbyła się na Ukrainie 31 marca. Zełenski zajął wówczas pierwsze miejsce, uzyskując 30,2 proc. głosów; na Poroszenkę zagłosowało niecałe 16 proc. uprawnionych.

Skrajnie lewicowy "Tagesspiegel" dziwi się, że kanclerz Merkel postanowiła tak otwarcie zaangażować się w kampanię wyborczą Poroszenki. "Krótko przed decydującym głosowaniem szefowa niemieckiego rządu przyjmuje na lunchu urzędującego ukraińskiego prezydenta. Nie dziwiłoby to tak, gdyby Merkel umówiła się następnie na obiad również z kontrkandydatem - Wołodymyrem Zełenskim. Zrezygnowała jednak z tego. Inaczej niż jej francuski kolega Macron, który przyjął obu kandydatów" - pisze dziennik.

Prawicowy "Rheinische Post" z Duesseldorfu podkreśla, że najważniejszym zadaniem jest obecnie zjednoczenie podzielonego przez Rosję kraju. "Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja powinny jak najszybciej zacząć nowe negocjacje pokojowe. Z Poroszenką albo też Zełenskim. Merkel powinna traktować komika poważnie" - zaleca dziennik ze stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii.