Implementując przepisy przyjętej przez PE dyrektywy o prawach autorskich Polska będzie próbowała je "naprawiać" i ograniczać straty, jakie mogą one przynieść mniejszym podmiotom - powiedziała w środę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska.

Parlament Europejski w Strasburgu poparł we wtorek unijną dyrektywę o prawach autorskich bez poprawek. Przeciwnicy tych regulacji mają wątpliwości, czy część przyjętych przepisów nie będzie ograniczała wolności słowa w internecie. Polska, Holandia, Włochy, Finlandia i Luksemburg nie poparły wypracowanego porozumienia w Radzie UE w tej sprawie.

Odnosząc się do dyrektywy w wywiadzie udzielonym TVP Info Kopcińska zapewniła, że Polska popiera ochronę praw autorskich, natomiast należy to - jej zdaniem - czynić tak, by nie groziło to cenzurą w internecie. Rzeczniczka rządu zapowiedziała jednocześnie, że implementując unijne przepisy Polska "będzie próbowała je w jakiś sposób, z racji tego, że nie są zbyt precyzyjne, naprawiać i przekonywać, że jednak nie należy karać tych mniejszych (podmiotów - PAP), bo ci mniejsi to również twórcy, artyści, którzy na wprowadzeniu tychże przepisów stracą".

Kopcińska wskazała jednocześnie, że było możliwe znalezienie kompromisowego kształtu dyrektywy poprzez wprowadzenie poprawek. Zarzuciła w tym kontekście, że w tej sprawie "na wysokości zadania" nie stanęła Platforma Obywatelska.

"My cały czas, zapewniam, będziemy dokonywali wszelkich starań, żeby ograniczyć to, żeby ci mniejsi, słabsi na tym nie stracili" - oświadczyła rzeczniczka rządu.

Kopcińska była też pytana, czy środki na realizację zapowiedzi zawartych w "piątce PiS" zostały przez rząd zabezpieczone. W odpowiedzi rzeczniczka zadeklarowała, że wszystko było "policzone i zabezpieczone" już w momencie przedstawiania propozycji na lutowej konwencji PiS.

Stwierdziła jednocześnie, że o wiarygodności i skuteczności obozu rządzącego świadczy "rekordowo niski", wbrew zapowiedziom m.in. ekspertów związanych z PO, deficyt budżetu państwa. "Zapewniam, że w 2019 r. będziemy robili wszystko, żeby nowelizacja budżetu nie była niezbędna, natomiast chcemy te programy kontynuować w latach następnych i być może (...) w 2020 r. ten deficyt będzie lekko większy" - mówiła Kopcińska.

Zastrzegła zarazem, że w przeciwieństwie do czasów rządów PO, kiedy poziom deficytu przekraczał usankcjonowany prawem unijnym próg 3 proc. PKB, zagrożenia takiego "absolutnie nie będzie".(PAP)

autor: Marceli Sommer