62 proc. Amerykanów uważa, że Donald Trump kłamie ws. Russiagate, a połowa respondentów przyznaje, że zwątpiło w prezydenturę Trumpa na skutek śledztwa w tej sprawie - wynika z sondażu dziennika "The Wall Street Journal" i telewizji NBC.

Tylko 10 proc. respondentów uważa, że po wyborach środka kadencji, w których Demokraci odzyskali większość w Izbie Reprezentantów, Trump zrozumiał, że musi zmodyfikować swoją politykę.

44 proc. ankietowanych deklaruje, że śledztwo w sprawie Russiagate nie podkopało ich zaufania do prezydenta.

Natomiast 46 proc. Amerykanów uznaje, że wyroki sądowe i przyznanie się do winy osób z otoczenia Trumpa daje podstawy, by sądzić, że podczas kampanii wyborczej w 2016 roku złamał on prawo.

"Wiadomości z minionego tygodnia na temat (Michaela) Cohena i (Paula) Manaforta ewidentnie zaszkodziły prezydentowi - z pewnością nie było to dramatyczne załamanie, ale stopniowa erozja wiarygodności prezydenta Trumpa" - powiedział w rozmowie z NBC specjalista od sondaży politycznych z firmy Hart Research Associates, Fred Yang.

Cohen, były osobisty prawnik prezydenta, został skazany w ubiegłym tygodniu na trzy lata więzienia. W wywiadzie dla ABC wyemitowanym w piątek News Cohen powiedział, że Trump zlecił mu zapłacenie dwóm kobietom za milczenie podczas kampanii prezydenckiej i wiedział, że było to złe.

Manafort był szefem sztabu wyborczego Trumpa. We wrześniu przyznał się do stawianych mu zarzutów i zgodził się na współpracę z prokuratorami, badającymi domniemaną rosyjską ingerencję w amerykańskie wybory i ewentualne kontakty Moskwy z ekipą Trumpa.

W ubiegłym tygodniu prokurator specjalny prowadzący dochodzenie w tej sprawie, Robert Mueller, zarzucił Manafortowi, że okłamuje śledczych, co oznacza, że ugoda z nim przestaje obowiązywać.

Porozumienie z Manafortem zawarto na krótko przed tym, gdy miał on stanąć przed sądem w Dystrykcie Kolumbia jako oskarżony o szereg przestępstw, w tym pranie pieniędzy, zaniedbanie zarejestrowania się jako lobbysta prorosyjskiego rządu Ukrainy oraz spiskowanie w celu oszukania państwa.

W sierpniu w odrębnym postępowaniu ława przysięgłych w stanie Wirginia uznała Manaforta za winnego nadużyć bankowych i podatkowych. Wyrok w tej sprawie ma zapaść 8 lutego.