Wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy Wasyl Bodnar zarzucił w poniedziałek kłamstwo węgierskiej dyplomacji, która oświadczyła, że ambasador Węgier w Kijowie nie został wezwany do ukraińskiego MSZ, lecz udał się tam na rozmowę z własnej inicjatywy.

„Ambasador Węgier jednak został zaproszony do MSZ!” - napisał Bodnar na Facebooku. „Nie zważając na turbulencje w stosunkach dwustronnych, starałem się powściągliwie komentować istniejące między nami problemy. Czarę goryczy mojej dyplomatycznej cierpliwości przelało jednak otwarte kłamstwo MSZ Węgier na temat wezwania ich ambasadora” - wyjaśnił.

Bodnar powtórzył, że ambasador Istvan Ijgyarto, który rozpoczął urzędowanie w Kijowie 14 listopada, w ubiegły piątek został wezwany do MSZ Ukrainy, które wyraziło protest w związku z wypowiedziami premiera Węgier Viktora Orbana. Wiceminister oświadczył także, że ambasador przyjął protest ze spokojem i nie wspominał o "prześladowaniach węgierskiej mniejszości" na ukraińskim Zakarpaciu.

„Wielka szkoda, że nowy ambasador Węgier (oraz jego koledzy w Budapeszcie) rozpoczyna swą pracę używając metod kremlowskiej propagandy” - podkreślił Bodnar.

„My ze swojej strony zaczniemy się aktywnie uczyć w MSZ języka węgierskiego, by w naszych komentarzach używać po węgiersku nie dyplomatycznego słowa +zaproszono+, lecz bardziej ostrego - +wezwano+. Jeśli podoba im się ostry, a nie konstruktywny ton dialogu, to my im to zapewnimy” - oświadczył wiceszef ukraińskiej dyplomacji.

Po wezwaniu w piątek Ijgyarto do MSZ Ukrainy dyplomacja w Budapeszcie oświadczyła, że była to jedynie rozmowa, którą przeprowadzono z węgierskiej inicjatywy. „Wbrew wcześniejszym doniesieniom nie ma więc mowy o wezwaniu” - napisał w komunikacie rzecznik węgierskiego MSZ Tamas Menczer.

Wcześniej Orban oświadczył, że Budapeszt nie jest w stanie porozumieć się z władzami w Kijowie i że Ukraina nie ma perspektyw wejścia do UE i NATO. Podczas obrad Rady Węgierskiej Diaspory w Budapeszcie Orban mówił, że rząd Węgier nie widzi żadnej możliwości porozumienia z obecnym kierownictwem Ukrainy i będzie sukcesem, jeśli do wyborów prezydenckich na Ukrainie sytuacja się nie pogorszy. Dodał, że Budapeszt kontaktuje się ze wszystkimi potencjalnymi zwycięzcami przyszłorocznych wyborów na Ukrainie.

Spór między Ukrainą a Węgrami trwa od jesieni 2017 roku, gdy ukraiński parlament przyjął nową ustawę oświatową. Budapeszt oświadczył, że uderza ona w prawa mniejszości węgierskiej na ukraińskim Zakarpaciu, gdyż ogranicza prawo do nauczania w języku ojczystym. Z powodu sporu Węgry blokują m.in. posiedzenia Komisji NATO-Ukraina na najwyższym szczeblu.

Konflikt między dwoma krajami pogłębił się po publikacji w mediach filmu wideo, który dokumentuje wydawanie paszportów mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Nagranie zostało wykonane w konsulacie węgierskim w mieście Berehowe; jego pracownicy proszą na nim nowych posiadaczy paszportów, by ukrywali przed władzami ukraińskimi fakt uzyskania drugiego obywatelstwa. W związku z tą sprawą Ukraina wydaliła węgierskiego konsula, na co Węgry zareagowały wydaleniem jednego z ukraińskich konsulów w Budapeszcie.

Ukraina ze swojej strony domagała się od Węgier zmiany nazwy pełnomocnika ich rządu do spraw Zakarpacia, co nastąpiło pod koniec października. Teraz odpowiada on za rozwój współpracy między komitatem (województwem) Szabolcs-Szatmar-Bereg i obwodem zakarpackim oraz za koordynację programu rozwoju przedszkoli w Kotlinie Panońskiej.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)