Lider PO Grzegorz Schetyna jeździ zagranicę po prośbie o interwencję jak Wojciech Jaruzelski - ocenił w piątek szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski, komentując poniedziałkowe spotkanie przewodniczącego PO z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

"Schetyna jeździ po prośbie jak (Wojciech) Jaruzelski o interwencję" - powiedział Suski w piątek w radiu Wnet. "Szef opozycji jest przewodniczącym komisji spraw zagranicznych, a za publiczne pieniądze jeździ skarżyć się na Polskę i jeszcze polskie państwo płaci za te podróże" - zaznaczył.

Zapewnił, że Polska przestrzega demokratycznych standardów, czego - jego zdaniem - opozycja nie chce dostrzec. "Oni twierdza, że tutaj jest jakaś dyktatura" - oświadczył.

Po spotkaniu z Merkel, Schetyna powiedział, że takie spotkania są potrzebne i pokazują, że Polska i polska polityka jest ważna dla europejskich polityków. "Rozmawialiśmy o wielu rzeczach, które są dzisiaj ważne w polityce europejskiej, przede wszystkim o wyborze kandydatów, szczycie który będzie w Helsinkach i o decyzji na temat najważniejszych funkcji w strukturach europejskich" - powiedział lider PO.

Kolejne tematy rozmów - jak relacjonował Schetyna - to budżet unijny, w tym środki europejskie dla polskich samorządów, Nord Stream 2 oraz wspólna polityka UE po wyborach do Parlamentu Europejskiego. (PAP)

autor: Maciej Zubel

zub/ mrr/