PSL domaga się od rządu "uspokojenia" stosunków z Unią Europejską i odblokowania handlu ze Wschodem. To warunki rozwoju polskiej wsi – podkreślił w czwartek prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na spotkaniu z rolnikami w Małej Wsi (Mazowieckie).

„Domagamy się i żądamy od rządu uspokojenia stosunków z Unią Europejską, bo jak zostaniemy wypchnięci, a co gorsza, jak nas PiS wyprowadzi z Unii Europejskiej, to pierwsi stracą rolnicy i polska wieś. Nie będzie dopłat, wspólnego rynku, możliwości konkurencji i eksportu” – powiedział Kosiniak-Kamysz. Wyliczył, że na polską wieś i do polskich miast trafiło już w sumie 230 mld euro z unijnych środków. „I te pieniądze widać w każdej miejscowości” – dodał. Jak zaznaczył, PSL chce także powstrzymania zalewu nadmiernej ilości produktów, szczególnie zbóż, z Ukrainy oraz odblokowanie handlu ze Wschodem. „Ten handel ze Wschodem to jest szansa dla polskiego rolnictwa” – mówił.

Spotkanie, w którym uczestniczyło ok. 20 osób, odbyło się przed bramą nieczynnej cukrowni, która została zlikwidowana w 2007 r., jak podkreślał, Kosiniak-Kamysz w okresie poprzednich rządów PiS. „Dzisiaj ta cukrownia jest zamknięta, zamknięta decyzją rządu PiS, kiedy mieli swojego premiera i prezydenta, a minister Wojciech Jasiński (b. minister Skarbu Państwa), poseł tej ziemi, podpisywał decyzję o zamknięciu tego zakładu” – oświadczył polityk.

Przypomniał, iż w cukrowni w Małej Wsi pracowało ponad 120 osób, a buraki cukrowe dostarczało tam ponad 1500 okolicznych plantatorów. Pytał, czy premier Mateusz Morawiecki przyjedzie do Małej Wsi „i powie co będzie w tej cukrowni”. Deklarował jednocześnie, że PSL będzie dążyć do odbudowy takich zakładów.

„Będziemy robić wszystko, żeby takie miejsca, jak te, tu w Małej Wsi, odbudowywać. Nie pozwolimy sobie pluć w twarz tymi kłamstwami, bo już za dużo tego wszystkiego. Naprawdę jest granica, której przekroczyć nie można. Nie będą ci kłamcy pluć nam w twarz, bo sami sprzedawali polskie zakłady” – oświadczył Kosiniak-Kamysz.

Szef PSL zarzucił obecnemu rządowi, iż nie ma wciąż pieniędzy dla rolników poszkodowanych w czasie suszy, że ASF „rozlewa się po całym kraju”, a także, że nie ma zwrotu nadpłaconych kwot mlecznych, kar za te kwoty, „co było obiecywane”.

„Dzisiaj sytuacja jest tragiczna na polskiej wsi, a premier Morawiecki zajmuje się polityką historyczną, mówi kto, kiedy i co sprywatyzował. Tylko niestety premier rządu kłamie. Bo to jego rząd, którego członkami byli jego koledzy z AWS, sprywatyzował 43 cukrownie w Polsce, sprzedawał największe zakłady przetwórcze, w tym Hortex” – zauważył Kosiniak-Kamysz.

Podkreślił, że PSL oczekuje od rządu „rozwiązywania najważniejszych problemów polskiej wsi”. Wymienił takie postulaty ludowców, jak: pomoc w sprawie suszy, w tym, dla tych rolników, którzy nie mają ubezpieczenia oraz refundację kosztów bioasekuracji w ramach przeciwdziałania ASF bez względu na wielkość gospodarstwa.

Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że jego partia chce „zjednoczenie Polaków, zjednoczenia polskiej wsi”. „Przywrócimy Polsce braterstwo. To jest nasze solenne zobowiązanie tu w Małej Wsi” – oświadczył. Jak ocenił, jest to konieczne, by takie sytuacje, jak likwidacja tamtejszej cukrowni, już się nie powtórzyły.

Prezesowi PSL podczas spotkania z rolnikami w Małej Wsi towarzyszyli m.in.: płocki poseł ludowców Piotr Zgorzelski oraz starosta płocki Mariusz Bieniek.(PAP)

(Planujemy kontynuację tematu)