"Mści się polityka postkomuny, która w III RP lekceważyła kwestię wolności i dostępności pracy. Zlekceważono kwestię kolportażu. W 2010 roku rząd Tuska sprzedał "Ruch". (...) Dziś polskie państwo nie ma żadnych narzędzi do ochrony rynku prasy w kwestii kolportażu. Sprawą powinni zająć się parlamentarzyści. Sprowadzanie wydawania prasy i kolportażu wyłącznie do biznesu to nieporozumienie" - powiedziała we wtorek Lichocka na antenie Polskiego Radia 24.
"Od tygodni słyszymy o bardzo potężnym kryzysie na tym rynku. Dotyczy to wszystkich tytułów, bez względu światopogląd, bo dotyczy to zarówno "Gazety Wyborczej", "Super Expressu", jak i "Gazety Polskiej" - powiedziała Lichocka.
"Ja uważam, że rynek prasy jest rynkiem wrażliwym. Jest ważny z punktu widzenia polskiej racji stanu, polskiej kultury i polskiej debaty publicznej. Dostępność Polaków do rynku słowa drukowanego jest ważną sprawą" - dodała.