Podczas środowego spotkania unijnych ambasadorów w Brukseli do porządku obrad najbliższej Rady ds. Ogólnych wpisano wysłuchanie Polski w ramach procedury z art. 7 unijnego traktatu - podało PAP unijne źródło dyplomatyczne. Wrześniowe wysłuchanie będzie już drugim.

"Nie było dyskusji w tej sprawie, agenda została przyjęta" - powiedział rozmówca PAP. Zaznaczył, że w sierpniu nie będzie posiedzeń unijnych ambasadorów, dlatego już teraz postanowiono o dodaniu do porządku obrad Rady ds. Ogólnych punktu dotyczącego praworządności w Polsce. Same przygotowania do zaplanowanego na 18 września spotkania ministrów ds. europejskich mają się odbywać już po wakacjach.

Przedstawiciele większości państw UE jeszcze na początku lipca opowiedzieli się za tym, by wysłuchanie było kontynuowane we wrześniu. Pierwsza część wysłuchania odbyła się w czerwcu podczas bułgarskiej prezydencji. Austriacy, którzy przewodzą pracom UE w tym półroczu, deklarowali, że będą decydować o kolejnych krokach po konsultacjach z Komisją Europejską.

"Praworządność, demokracja, wolności nie są przedmiotem do negocjacji. Nie może być ustępstw. Jest jasne, że we wszystkich krajach UE podstawą powinny być rządy prawa. Wolność jest czymś, co sprawia, że jesteśmy silniejsi, to coś co odróżnia nas od reszty świata" - mówił 5 lipca kanclerz Austrii Sebastian Kurz.

Czerwcowe wysłuchanie trwało niemal trzy godziny. Z informacji przekazywanych wówczas przez dyplomatów zza zamkniętych drzwi wynika, że pytania zadało 13 państw.

Minister ds. europejskich sprawującej wówczas prezydencję Bułgarii Ekaterina Zachariewa mówiła, że jej zdaniem nie jest potrzebne dalsze wysłuchanie Polski, ale - jak dodała - będzie to zależało od Austrii. Wiceszef MSZ Konrad Szymański mówił po tym posiedzeniu, że ma nadzieję na polubowne zakończenie sporu w sprawie praworządności.