Przeciwnicy zmian m.in. w ustawie o Sądzie Najwyższym zebrali się w parku Rydza-Śmigłego koło parlamentu, tak by obradujący w sali plenarnej senatorowie mogli słyszeć okrzyki tłumu

Do protestujących dołączyli m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, posłanka PO Joanna Mucha, a także europoseł Jarosław Wałęsa i były premier Leszek Balcerowicz.

Manifestację zorganizowano w parku Rydza-Śmigłego koło parlamentu, skąd obradujący w sali plenarnej senatorowie mogli słyszeć okrzyki tłumu. Protestujący odczytali, jak to nazwali, "listę hańby" - nazwiska senatorów PiS. Po każdym skandowali: "Senatorze (senatorko) jeszcze możesz". Rozpostarli też wielką biało-czerwoną flagę. Przy bębnach skandowali: "Nie ma wakacji od demokracji", "Jutro tutaj będzie pusto, a ty musisz spojrzeć w lustro", "My nie chcemy dyktatury, a wy co, a wy co?", "Senatorze, powiedz weto, a nie będziesz marionetą".

Poseł Michał Szczerba (PO) mówił do zgromadzonych, że policjanci ochraniający protest nie mają plakietek z nazwiskami i zaznaczył, że "każda interwencja policji może być rejestrowana, może być upubliczniana. To są funkcjonariusze publiczni na służbie. My im za to płacimy". Jak poinformował, posłowie opozycji będą pytali, czy podczas piątkowych manifestacji przed Sejmem oprócz policjantów byli też funkcjonariusze innych służb.

Przed godz. 18 do uczestników wiecu wyszedł kandydat PO i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy Rafał Trzaskowski. Przekonywał, że przygotowana przez PiS reforma wymiaru sprawiedliwości "pozbawi nas kolejnej niezależnej instytucji", jaką są sądy, zwłaszcza Sąd Najwyższy.

"Musimy o tym rozmawiać ze wszystkimi - z naszymi przyjaciółmi i rodzinami, co oznacza brak niezależnych sądów. To jest początek końca demokracji. Jeżeli nie będzie niezależnych sądów, to PiS-owcy zapewnią sobie glejt, który będzie zapewniał bezkarność. Nie możemy na to pozwolić" - mówił Trzaskowski. "Presja ma sens, presja ma sens!" - odpowiedział tłum.

Trzaskowski apelował do zgromadzonych, by nie atakowali pilnujących porządku na Wiejskiej policjantów. "Ja sobie obiecywałem, że nie będę już (...) się popisywał, że coś kiedyś przeczytałem, ale jedno wam powiem: przypominam sobie taki obrazek z filmów, jak w Portugalii kiedyś wsadzano kwiaty w lufy karabinów i wtedy zaczęła się rewolucja goździków. Tym policjantom i policjantkom, którzy tutaj są, źli ludzie wydają rozkazy. Uśmiechajmy się do nich, to nie jest ich wina. Tym uśmiechem możemy wszystko rozbroić" - powiedział Trzaskowski.

We wtorek pierwszym punktem obrad Senatu była nowelizacja ustaw o Sądzie Najwyższym, ustroju sądów, Krajowej Radzie Sądownictwa i o prokuraturze. Przewiduje ona m.in., że Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN będzie wybierało i przedstawiało prezydentowi kandydatów na I prezesa SN niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów SN, a nie - tak jak obecnie głosi przepis - dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.

W końcu czerwca w Monitorze Polskim opublikowane zostało obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych stanowiskach sędziego w SN. Zgodnie z obwieszczeniem, do objęcia są łącznie 44 wakaty sędziowskie. Zgodnie z ustawą o SN, każda osoba, która spełnia warunki do objęcia stanowiska sędziego SN, może zgłosić swoją kandydaturę KRS w terminie miesiąca od dnia obwieszczenia.

Zgodnie z uzasadnieniem ustawy, "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN". Jak zaznaczono, w zmianach chodzi m.in. o wyłączenie możliwości obstrukcji prowadzonych przed KRS postępowań nominacyjnych do SN.