Rosja postanowiła wydalić pracownika sekcji interesów Gruzji w ambasadzie Szwajcarii w Moskwie w reakcji na decyzję gruzińskich władz o wydaleniu rosyjskiego dyplomaty z sekcji interesów Rosji w ambasadzie Szwajcarii w Tbilisi - poinformowało w piątek MSZ Rosji.

Gruzja decyzję o wydaleniu rosyjskiego dyplomaty podjęła na znak solidarności z działaniami Londynu w związku z atakiem na podwójnego agenta Siergieja Skripala. W związku z próbą otrucia na terytorium Wielkiej Brytanii rosyjskiego byłego szpiega Skripala i jego córki MSZ Gruzji potępiło użycie na terenie W. Brytanii broni chemicznej.

"W odpowiedzi na nieuzasadnioną decyzję Gruzji o wydaleniu pracownika sekcji interesów Rosji (...) z racji bezpodstawnych oskarżeń Wielkiej Brytanii pod adresem naszego kraju w związku z tzw. sprawą Skripala, strona rosyjska uznała za osobę niepożądaną pracownika sekcji interesów Gruzji przy ambasadzie Szwajcarii w Moskwie" - oznajmiło w piątek rosyjskie MSZ. Dodało, że dyplomata ma opuścić terytorium Rosji w ciągu siedmiu dni.

Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją wkrótce po kilkudniowej wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku. W 2009 r. Szwajcaria otworzyła w swej ambasadzie w Tbilisi sekcję interesów Federacji Rosyjskiej. Jednocześnie sekcję gruzińskich interesów otwarto w ambasadzie Szwajcarii w Moskwie.

Na początku marca Siergiej Skripal i jego córka Julia padli ofiarą ataku w angielskim Salisbury, w wyniku którego stracili przytomność po kontakcie ze środkiem paralityczno-drgawkowym typu Nowiczok.

O próbę ich otrucia brytyjskie władze oskarżyły Rosję, co doprowadziło do najpoważniejszego kryzysu dyplomatycznego w relacjach między obu państwami od zakończenia zimnej wojny.(PAP)

mmp/ mc/