Kolegium apelacyjne Sądu Najwyższego Rosji oddaliło skargę kandydatki na prezydenta Kseni Sobczak, która kwestionowała prawo Władimira Putina do kandydowania w wyborach. Zdaniem Sobczak obecny prezydent przekroczył liczbę dozwolonych kadencji.

W poniedziałek ogłoszone zostało orzeczenie wydane przez kolegium, natomiast jego uzasadnienie znane będzie za kilka dni. Ogółem jednak kolegium zgodziło się z argumentami Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) o tym, że rejestracja kandydatury Putina w wyborach prezydenckich 18 marca jest zgodna z prawem.

Sobczak, dziennikarka i celebrytka związana z opozycją, argumentowała, że zarejestrowanie kandydatury Putina jest sprzeczne z limitem kadencji prezydenckich zapisanym w konstytucji. Ustawa zasadnicza głosi, że jedna i ta sama osoba nie może być prezydentem przez więcej niż dwie kadencje.

W swoim pozwie Sobczak argumentowała, że Putin pełnił obowiązki szefa państwa po odejściu pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Ponadto, gdy w latach 2008-2012 Putin był premierem, a prezydentem Dmitrij Miedwiediew, obecny premier Miedwiediew, kończąc kadencję, pomógł Putinowi w powrocie na Kreml.

Pozew złożony przez Sobczak głosił, że pomoc tę można ocenić, jako faktyczne przyznanie się przez najwyższych rangą przedstawicieli władz, iż obaj weszli w zmowę "w celu utrzymania stanowiska prezydenta przez ich grupę na termin nieokreślony lub bezterminowo".

Sobczak zwróciła się do Sądu Najwyższego w połowie lutego z żądaniem unieważnienia decyzji CKW o zarejestrowaniu kandydatury Putina. Wkrótce pierwsza instancja Sądu Najwyższego odrzuciła jej skargę, a Sobczak złożyła apelację. Poniedziałkowy werdykt oznacza, że decyzja pierwszej instancji jest prawomocna.

Putin był od 1999 roku premierem Rosji, a 31 grudnia 1999 roku stał się pełniącym obowiązki prezydenta. Na stanowisku szefa państwa zatwierdziły go wybory w marcu 2000 roku. Po wyborach prezydenckich w roku 2004 rozpoczął kolejną kadencję. Później konstytucja nie pozwalała mu na ubieganie się o trzecią kadencję z rzędu. Odchodząc z Kremla, zaproponował na swojego następcę Miedwiediewa, a sam stanął na czele rządu.

We wrześniu 2011 roku kończący kadencję prezydent Miedwiediew na zjeździe partii Jedna Rosja zaproponował, aby to Putin kandydował w najbliższych wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Miedwiediew określił wówczas tę decyzję jako głęboko przemyślaną i wskazał, że ów wariant wydarzeń obaj politycy omawiali już wcześniej. Zgodnie z tą propozycją Putin w 2012 roku stanął do wyborów, po których rozpoczął kolejną, tym razem sześcioletnią kadencję.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)