Pół miliarda zł, które rząd ma przeznaczyć na badania nad lekami nie pochodzą z oszczędności w budżecie, tylko są efektem szybkiego rozwoju gospodarczego - powiedział wicepremier Jarosław Gowin. Jak dodał, koszty administracyjne programu będą minimalne.

- To nie było tak że na czymś oszczędziliśmy i przekazaliśmy na badania nad lekami. Jest bardzo dobre tempo rozwoju gospodarczego, jest bardzo dobry stan budżetu. Nie oszczędzaliśmy dzięki temu, ze nasza gospodarka jest jedną z najprężniejszych w Europie - powiedział Gowin w Radiu Warszawa.

W ramach rządowego programu ma powstać Instytut Biotechnologii Medycznej. - Znaleźliśmy w budżecie te 500 mln zł po to, żeby stworzyć coś w rodzaju wirtualnego instytutu. Gdy słyszymy instytut, to wszyscy wyobrażają sobie mury, etaty, samochody służbowe. Nic takiego. Będzie minimalne centrum decyzyjne ulokowane w istniejącej już instytucji EIT+ we Wrocławiu, centrum badawczym wyposażonym w imponującą aparaturę naukową - powiedział wicepremier.

Jak wyjaśnił, to centrum będzie rozlokowywało pieniądze drogą konkursów między zespoły badawcze, które już funkcjonują na polskich uczelniach. - A więc minimalne koszty administracyjne, jak najwięcej pieniędzy bezpośrednio na badania nad lekami - podkreślił Gowin. - Mamy znakomitych naukowców, ale dotychczas nie było mechanizmu długofalowego finansowania. Ci naukowcy prowadzili badania od grantu do grantu - dodał.

Gowin przypominał, że badania będą się koncentrować na polskich lekach przeciw chorobom serca i chorobom nowotworowym. Jak dodał, zagraniczne leki są bardzo drogie, a premier Morawiecki wskazał już, że 70 proc. leków z których korzystają Polacy, to są "leki kupowane za ciężkie dziesiątki i setki mld zł za granicą". - Lepiej żeby te pieniądze zostały w Polsce i służyły np. podniesieniu poziomu służby zdrowia - ocenił wicepremier.