Do pięciu wzrósł bilans ofiar śmiertelnych zawalenia się bloku mieszkalnego w stolicy Udmurcji, Iżewsku. Jedna z rannych osób zmarła w szpitalu - podała agencja Interfaks. Wśród zabitych jest dwoje dzieci, dwie osoby uznano za zaginione; pięć jest rannych.

Akcja ratownicza wciąż trwa. W nocy z czwartku na piątek na pokładzie samolotu Ił-76 do Iżewska przybył stuosobowy oddział poszukiwawczo-ratowniczy z Krasnojarska. Oddział ten może prowadzić poszukiwania bez przerwy w ciągu 10 dób, posiada wyposażenie umożliwiające poszukiwania pod zwałami gruzu i na pogorzeliskach. W skład ekipy wchodzą specjalnie wyszkolone psy.

W poszukiwania i odgruzowywanie miejsca tragedii "zaangażowanych jest obecnie ok. tysiąca ludzi i 185 sztuk sprzętu ratowniczego, z czego 650 to ratownicy pozostający w strukturach ministerstwa obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych" – pisze Itar-TASS.

Do zawalenia się części 8-piętrowego bloku mieszkalnego w Iżewsku w Republice Udmurckiej doszło w czwartek - poinformowała Gwardia Narodowa. Zdaniem służb pod gruzami wciąż mogą znajdować się ludzie.

"Nie ma kontaktu z dwoma sprzedawcami, których sklep mieścił się na parterze. Nie wiadomo, gdzie są" - poinformował agencję TASS pracownik służb ratunkowych. Osoby te uznano za zaginione.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zawalenia się części budynku, w której mieszkało ok. 100 osób, był wybuch gazu.

W mieście ogłoszono stan wyjątkowy. Budynek ewakuowano. W sprawie wszczęto śledztwo. (PAP)

mars/