Gdański sąd zdecydował w czwartek, że sponsor Get Well Toruń, któremu prokuratura zarzuciła próbę przekupienia żużlowca z klubu Zdunek Wybrzeże Gdańsk, nie zostanie tymczasowo aresztowany. Mężczyzna ma wpłacić 100 tys. zł poręczenia majątkowego.

Z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące zwróciła się do gdańskiego sądu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku, która postawiła sponsorowi zarzut próby przekupienia zawodnika klubu Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Swój wniosek prokuratorzy umotywowali m.in. wysoką karą grożącą podejrzanemu.

Jak poinformował w czwartek PAP Mariusz Duszyński pełniący funkcję rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, tego dnia sąd podjął decyzję nie uwzględniającą wniosku prokuratury. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. zł - wyjaśnił Duszyński.

Rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski, wyjaśnił, że sąd podejmując taką decyzję, wskazał, iż "uprawdopodobniono, że podejrzany popełnił zarzucany mu czyn'. "Niewątpliwie zachodzi też potrzeba zabezpieczenia prawidłowego biegu postępowania, natomiast wystarczający do tego będzie środek o charakterze nieizolacyjnym. Sąd uznał, że nie zachodzi uzasadniona obawa, iż podejrzany może utrudniać prowadzone postępowanie" – poinformował Adamski przypominając, że postanowienie sądu jest nieprawomocne: w ciągu 7 dni można złożyć zażalenie.

Duszyński poinformował, że prokurator prowadzący sprawę podejmie decyzję dotyczącą ewentualnego zażalenia "po ponownej analizie materiału".

W środę gdańska prokuratura okręgowa postawiła sponsorowi Get Well Toruń zarzut popełnienie czynu z art. 46 ust. 2 Ustawy o sporcie. Przepis ten mówi o odpowiedzialności karnej za proponowanie bądź przyjmowanie łapówki „w zamian za nieuczciwe zachowanie, mogące mieć wpływ na wynik lub przebieg zawodów sportowych". Za popełnienie takiego czynu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem prokuratury sponsor toruńskiej drużyny żużlowej miał zaproponować jednemu z zawodników klubu Zdunek Wybrzeże Gdańsk 100 tys. zł i kontrakt z toruńskim klubem w zmian za słabszą jazdę w meczu, który miał miejsce w niedzielę na gdańskim stadionie żużlowym. Zdunek Wybrzeże Gdańsk stoczył tam rewanżowy pojedynek barażowy z Get Well Toruń. Stawką w meczu był dalszy udział w rozgrywkach żużlowej ekstraklasy. Pojedynek wygrał zespół z Torunia.

Po zakończeniu meczu przedstawiciele gdańskiego klubu poinformowali, że jeden z zawodników tego klubu otrzymał w ostatnich dniach korupcyjną propozycję, którą odrzucił. Klub zawiadomił policję. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Sponsor toruńskiej drużyny żużlowej został zatrzymany we wtorek wieczorem.

W przesłanym mediom oświadczeniu Zarząd GKŻ Wybrzeże wyjaśniał, że korupcyjna propozycja miała zostać złożona jednemu z zawodników zespołu Zdunek Wybrzeże Gdańsk w środę poprzedzającą mecz. "Zawodnik propozycję odrzucił oraz natychmiast poinformował o zaistniałej sytuacji zarząd GKŻ Wybrzeże. Dzień później propozycja została ponowiona, a zawodnikowi zaproponowano wyższą gratyfikację niż w środę. Oferta ponownie została odrzucona" - informował zarząd klubu.

W oświadczeniu podano też, że pozostałych zawodników Zdunek Wybrzeże poinformowano o sytuacji w niedzielę rano. "Wszyscy jednoznacznie zaprzeczyli, by przyjęli jakiekolwiek oferty tego typu" - napisano też w oświadczeniu podkreślając, że zarząd klubu "nie ma żadnych podstaw by twierdzić, że którykolwiek z zawodników Zdunek Wybrzeże Gdańsk zaprezentował w niedzielnych zawodach niesportową postawę, a zespół z Torunia zwyciężył w barażowej rywalizacji w sposób nieuczciwy".

"Co więcej wierzymy, że wszystko odbyło się w sportowej walce" - napisano też w oświadczeniu dodając jednak, że zarząd "ma podstawy sądzić, iż ta sytuacja negatywnie wpłynęła na atmosferę w zespole oraz przygotowanie psychiczne zawodników do meczu".

Autor: Anna Kisicka