Powinniśmy usiąść do poważnej rozmowy z Niemcami i wspólnie zastanowić się, jak wybrnąć z faktu, że na relacje polsko-niemieckie cieniem kładzie się agresja niemiecka z 1939 roku i nierozwiązane kwestie powojenne - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski pytane o kwestię reparacji.

Minister, pytany w poniedziałek w radiu RMF FM, czy 72 lata po wojnie Polska będzie ubiegać się o reparacje, odpowiedział, że "na to pytanie musimy odpowiedzieć". "Przez siedemdziesiąt kilka lat sprawa była zaniedbana" - ocenił.

Szef MSZ był pytany, o jaką kwotę możemy się ubiegać, i czy może to być bilion dolarów, o czym mówił minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Według szefa MSWiA, "same straty materialne wynoszą blisko bilion amerykańskich dolarów, same straty materialne".

Waszczykowski przyznał, że "może i jeszcze więcej". "Takich dokładnych wyliczeń nie zrobiono przez siedemdziesiąt kilka lat" - zaznaczył. "Wiemy, że wiele lat temu, za czasów prezydentury warszawskiej Lecha Kaczyńskiego, dokonywano takich obliczeń strat poniesionych za czasów II wojny światowej w Warszawie" - przypomniał. Dodał, że "pod względem moralnym chyba nie ma dyskusji". "Pod względem prawnym kwestia jest niejednoznaczna, z różnych powodów, bo nie było zakończenia przez konferencję pokojową z Niemcami, nie było traktatu pokojowego, ale również ze względu na nasze meandry historyczne" - podkreślił.

Zwrócił uwagę, że ważny jest również aspekt polityczny reparacji. "Fakt jest jednak taki, że Polska uległa zniszczeniu, dokonano tutaj straszliwych zbrodni i rekompensaty za to nie otrzymaliśmy" - mówił minister.

"Powinniśmy usiąść do poważnej rozmowy z Niemcami i wspólnie zastanowić się, jak ze sprawy wybrnąć, jak wybrnąć z faktu, że na relacje polsko-niemieckie cieniem kładzie się agresja niemiecka z 1939 r. i nierozwiązane kwestie powojenne" - dodał Waszczykowski. Przyznał, że "wymaga to szerszej decyzji niż tylko minister spraw zagranicznych".

Waszczykowski zapowiedział, że rząd przygotowuje stanowisko w sprawie reparacji. Nie mówił jednak, kiedy zostanie podjęta decyzja. "Te kilka tygodni czy kilka miesięcy nas nie zbawi" - powiedział, dodając, że "odchodzą już ostatnie ofiary, które były poszkodowane w II wojnie światowej". Dlatego - wyjaśnił - warto się w tej sprawie spieszyć.

Zapytany, czy Polska będzie się domagać pieniędzy od Rosji, Waszczykowski przyznał, że "sprawa przez wiele lat nie była rozwiązana prawnie" i "to wymaga poważne analizy".