Pozostawiony bez opieki plecak był przyczyną ewakuacji pasażerów ze stacji metra Dworzec Wileński. Po sprawdzeniu pirotechnicznym, ruch pociągów odbywa się już normalnie - poinformowała w czwartek PAP Komenda Stołeczna Policji.

Plecak w jednym ze składów metra około godz. 18. zauważył dyspozytor, który zawiadomił policjantów.

"Po sprawdzeniu pirotechnicznym okazało się, że w plecaku są rzeczy osobiste" - powiedziała PAP Monika Brodowska z Komendy Stołecznej Policji.

Pociągi metra jeździły przez kilkadziesiąt minut wahadłowo - tylko między stacjami Stadion Narodowy i Rondo Daszyńskiego.

Jak poinformowało RMF FM, ze stacji Dworzec Wileński ewakuowano ponad sto osób.(PAP)