Prezydent Francji Emmanuel Macron w rozmowie telefonicznej z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem we wtorek mówił o zaniepokojeniu losem francuskiego dziennikarza Loupa Bureau, przetrzymywanego od trzech tygodni w areszcie w Turcji.

W oświadczeniu Pałacu Elizejskiego poinformowano, że francuski prezydent "wyraził zaniepokojenie sytuacją" tego niezależnego dziennikarza oraz powiedział prezydentowi Erdoganowi, że ma nadzieję, iż Bureau "możliwie najszybciej będzie mógł wrócić do Francji".

"Obaj przywódcy ustalili, że w przyszłym tygodniu ponownie będą rozmawiać na ten temat" - dodano, informując jednocześnie, że prezydenci omówili również sytuację w ogarniętej wojną Syrii.

Bureau, który współpracował m.in. z francuskimi telewizjami TV5 Monde i Arte czy portalem internetowym Slate, 26 lipca został zatrzymany na iracko-tureckiej granicy. AFP informuje, że miał przy sobie zdjęcia, na których był w towarzystwie bojowników działających na terenie Syrii kurdyjskich milicji YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony), które zdaniem Ankary prowadzą działalność terrorystyczną. Tureckie władze podejrzewają Bureau o przynależność do "zbrojnej organizacji terrorystycznej"; mężczyzna zaprzecza tym zarzutom.

W piątek ojciec dziennikarza obwinił władze w Ankarze o "zaciętość" i wyraził żal z powodu "ogólnego milczenia" francuskiej klasy politycznej w sprawie jego syna.

Organizacje broniące wolności prasy alarmują, że dziennikarze regularnie padają ofiarą ataków ze strony tureckich władz. Obecnie w więzieniach w Turcji przebywa ok. 160 dziennikarzy, a kraj ten plasuje się na 155. miejscu - na 180 - w światowym rankingu wolności prasy Reporterów bez Granic (RsF). (PAP)

ulb/ mc/