Rezultaty spotkania prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i Donalda Trumpa, przekroczyły oczekiwania, w pewnym sensie można ocenić je jako przełom - uznał szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji Konstantin Kosaczow.

"Wiele konkretów. Rosja i USA albo zaczynają współpracować praktycznie - jak w Syrii, albo omawiać - jak ws. Ukrainy i cyberbezpieczeństwa - najważniejsze kwestie, wpływające na charakter stosunków dwustronnych" - ocenił Kosaczow w rozmowie z dziennikarzami.

"W pewnym sensie" wyniki spotkania "można nazwać przełomem" - mówił Kosaczow. Powołał się na wypowiedź szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa i ocenił, że "obaj prezydenci są nastawieni nie na konfrontację, a na osiągnięcie wzajemnie korzystnych ustaleń".

"Jeśli jest taki nastrój, to ustalenia na pewno się pojawią, prędzej czy później" - podkreślił parlamentarzysta.

Jako "pożyteczne" ocenił spotkanie Trumpa i Putina były minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin. "Relacjom rosyjsko-amerykańskim potrzebny jest nowy start. Spotkanie prezydentów Putina i Trumpa jest pożyteczne" - napisał Kudrin na Twitterze.

Rozmowy przywódców USA i Rosji, którzy po raz pierwszy spotkali się osobiście, odbyły się w piątek w Hamburgu w kuluarach szczytu G20 i trwały ponad dwie godziny. W spotkaniu uczestniczyli też szefowie dyplomacji obu krajów, Rex Tillerson i Siergiej Ławrow.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)