Szkocka pierwsza minister Nicola Sturgeon powiedziała we wtorek w szkockim parlamencie, że jej rząd "wstrzymuje dotychczasowe plany" przeprowadzenia drugiego referendum niepodległościowego, które miałoby się odbyć na jesieni 2018 lub wiosną 2019 roku.

Jak podkreśliła, jej ugrupowanie - Szkocka Partia Narodowa - "bez wątpienia" ma mandat do przeprowadzenia kolejnego plebiscytu, ale otwarta pozostaje kwestia odpowiedniego terminu. Dodała, że przyjmuje głosy wyborców, iż należy poczekać z przygotowaniami drugiego referendum do chwili uzyskania większej jasności w sprawie procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

"Słuchając głosów wyborców, szkocki rząd +resetuje+ dotychczasowy plan, który przedstawiłam w marcu; nie planujemy w najbliższej przyszłości przegłosowania ustawy w tej sprawie" - powiedziała, przyznając, że "niektórzy wyborcy chcą przerwy od podejmowania dużych politycznych decyzji".

Sturgeon zaznaczyła, że w tym czasie jej rząd będzie podejmował starania, aby wpłynąć na pozycję negocjacyjną rządu Wielkiej Brytanii, próbując m.in. zapewnić Szkocji zachowanie członkostwa we wspólnym rynku UE. Jednocześnie dodała, że powróci do tematu niepodległości jesienią przyszłego roku, kiedy będzie jaśniejsze, jaki wpływ na Szkocję miałby Brexit i jakie są alternatywne scenariusze przyszłości kraju.

W marcu br. szkocki parlament w Holyrood poparł rządowy wniosek o drugie referendum, które miałoby pozwolić Szkotom zdecydować o ich przyszłości przed planowanym na marzec 2019 roku opuszczeniem Wspólnoty. Realizując decyzję posłów, Sturgeon wysłała do brytyjskiej premier Theresy May formalny wniosek w tej sprawie.