Jutro rozprawa dotycząca umowy między resortem obrony a Boeingiem. Ale firma The Jet Business International wycofała swoją skargę na wyrok KIO, więc zlecenie pozostanie w mocy.
Resort obrony podpisał umowę na zakup trzech boeingów 737–800 ostatniego dnia marca w trybie zamówienia z wolnej ręki. Ogłoszono je trzy tygodnie wcześniej. Odbyło się to tuż po unieważnieniu poprzedniego postępowania, w ramach którego oferty złożyli amerykański producent Boeing i czeski pośrednik Glomex. Obie zostały odrzucone, a następnego dnia resort rozpoczął negocjacje już tylko z Boeingiem.
Trzy dni po podpisaniu umowy, 3 kwietnia, Krajowa Izba Odwoławcza stwierdziła, że umowa została zawarta z naruszeniem prawa i Boeing był faworyzowany. Orzeczenie nie przekreślało ważności umowy. Na odwołanie zdecydowały się firma The Jet Business International oraz resort, którego przedstawiciele chcieli uciąć oskarżenia o nielegalne zawarcie transakcji. Wyrok sądu okręgowego, do którego skargi trafiły, mógł nakazać unieważnienie umowy i wywrócić postępowanie do góry nogami.
Brytyjczycy we wcześniejszym postępowaniu nie uczestniczyli i żadnej oferty nie składali. Jak twierdzą, chcieli doprowadzić do sytuacji, w której wykonawcy będą na równych zasadach ubiegać się o zamówienie, co pozwoliłoby im na wejście do gry.
Dlaczego wycofali skargę? – Uzasadniając podjętą przez klienta decyzję (...) pragnę odnieść się do atmosfery medialnej towarzyszącej niniejszemu postępowaniu, w której powstawaniu mieli udział również przedstawiciele MON – w tym w szczególności aktywność ministra Bartosza Kownackiego, odpowiedzialnego za realizację programu dostawy samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie – wyjaśnia we wniosku adwokat Przemysław Wierzbicki. Chodzi o artykuły na portalu Niezalezna.pl oraz w tygodniku „wSieci”. „Wydźwięk tych publikacji jednoznacznie sugeruje, że The Jet Business International jest narzędziem wykorzystywanym przez tajemniczą grupę spiskowców, działających na terenie byłego ZSRR, których celem nie jest uzyskanie zamówienia, a sprowadzenie bliżej nieokreślonego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski i najważniejszych osób w państwie”.
Dalej wymieniane są okoliczności, które przemawiają za cofnięciem skargi. Chodzi o brak warunków do merytorycznej współpracy z zamawiającym m.in. poprzez „wywoływanie negatywnego postrzegania firmy przez odwoływanie się do krzywdzących antysemickich stereotypów”, troskę o renomę oraz wątpliwości co do przyszłego działania zamawiającego, czyli małe szanse na jakąkolwiek współpracę pomiędzy resortem obrony a The Jet Business Aviation. – Wobec wątpliwego charakteru korzyści biznesowych firma nie jest zainteresowana dalszym prowadzeniem dyskusji na poziomie narzuconym przez część publicystów, aprobowanym przez resort obrony – podsumowuje Wierzbicki.
Bartosz Kownacki złożył skargę na Przemysława Wierzbickiego do Naczelnej Rady Adwokackiej. Minister nie chciał wczoraj komentować wycofania skargi na wyrok KIO przez firmę, którą reprezentuje Wierzbicki. Jednak ryzyko unieważnienia umowy z Boeingiem przestało istnieć. Niewiadomą jest tylko, czy resort też wycofa swoją skargę i rozprawa stanie się bezprzedmiotowa, czy będzie chciał zmienić postrzeganie umowy jako zawartej z naruszeniem prawa. Cień na transakcję rzuca także postać dr. Wacława Berczyńskiego, który pracował dla Boeinga, potem był doradcą ministra Antoniego Macierewicza, a w wywiadzie dla DGP mówił, że to on „wykończył caracale”. Posłowie opozycji sugerowali jego udział w transakcji zakupu tych samolotów.
Pierwszy z trzech boeingów 737–800 dla VIP-ów ma trafić do Polski w listopadzie. Będzie to najpewniej maszyna nowa, a nie używana. Pozostałe dwa statki trafią do Wojska Polskiego w 2020 r. Mają nazywać się „Józef Piłsudski”, „Roman Dmowski” oraz „Ignacy Jan Paderewski”.
Po katastrofie smoleńskiej w 2010 r. i wycofaniu z użytkowania drugiego samolotu Tu-154 przedstawiciele polskiego rządu do podróży międzynarodowych najczęściej korzystali z czarterowanych od PLL LOT samolotów Embraer. Wygasająca pod koniec roku umowa na czarter tych statków prawdopodobnie nie zostanie przedłużona. Drugim popularnym środkiem, którym przemieszczali się w powietrzu, są stacjonujące na co dzień w Krakowie wojskowe casy. W związku z nabyciem nowych samolotów jest szansa na to, że wykorzystanie ich będzie się ograniczało do potrzeb Wojska Polskiego, a nie polityków.
Książę Poniatowski już wylądował
Pierwszy mały samolot Gulfstream G550 przyleciał wczoraj do Warszawy i został wcielony do służby w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego. Nadano mu nazwę „Książę Józef Poniatowski”. – To zerwanie z tradycją państwa teoretycznego i na sznurek wiązanego – stwierdził szef MON Antoni Macierewicz, sugerując, że w innych samolotach, z których korzystają polskie VIP-y, rozmowy mogą być podsłuchiwane przez obce służby.
G550 może zabrać na pokład 14 pasażerów i czterech członków załogi. Pierwszy lot o statusie HEAD jeszcze w tym roku.