Chcę, aby Polacy mieli poczucie, że konstytucja jest ich, że została stworzona według wzoru, który oni podyktowali - powiedział w środę w Nowym Dworze Gdańskim prezydent Andrzej Duda, apelując o udział w proponowanym przez siebie referendum konsultacyjnym ws. nowej ustawy zasadniczej.

Na zorganizowane na placu w centrum Nowego Dworu Gdańskiego spotkanie z Dudą przybyło kilkaset osób. Niektórzy z nich przynieśli transparenty m.in. z napisami „Andrzej Duda nasz prezydent” czy „Obronimy konieczną dobrą zmianę”.

Prezydent w swoim przemówieniu przypomniał o kilku projektach, których był zwolennikiem, w tym o programie 500 plus i obniżeniu wieku emerytalnego.

„Uważam, że źle się stało, że obecnie obowiązująca konstytucja nie umiała nas obronić przed podwyższeniem wieku emerytalnego” – podkreślił Duda. Jak zaznaczył, „można to było zrobić zwykłą większością głosów w parlamencie”. Dodał, że m.in. dlatego zaproponował referendum, „w którym obywatele będą mogli wypowiedzieć się, jakiego kierunku zmian ustrojowych oczekują”. Tę zapowiedź część publiczności przywitała skandując: „Chcemy nowej konstytucji”.

Prezydent podkreślił też, że obecnie obowiązująca ustawa zasadnicza jest "konstytucją okresu przejściowego". "Jest konstytucją, która powstała w czasie, kiedy obóz Solidarności nie był przy władzy" - zauważył.

"Najwyższy czas pomyśleć o jej zmianie, o tym, żebyśmy mieli konstytucję na miarę XXI wieku. Na miarę Polski, która chce się rozwijać, która chce być Polską silną, której nie będzie się dało tak wymazać z mapy, jak dało się ją wymazać z mapy w roku 1939. Która będzie umiała budować swój potencjał i z której wszyscy będziemy mogli być coraz bardziej dumni" - przekonywał prezydent.

"Dlatego proszę państwa, żebyście się włączyli w tę dyskusję na temat konstytucji. Tu każda rozmowa jest ważna, także ta, toczona przy rodzinnym stole. Proszę was, żebyście wzięli udział w tym przyszłym referendum. Ono jest naprawdę bardzo ważne, bo chciałbym, żeby Polacy mieli poczucie, że konstytucja jest ich i mieli wpływ na jej powstanie" - dodał prezydent.

Zwracając się do mieszkańców prezydent odniósł się również do projektu budowy przekopu przez Mierzeję Wiślaną. Podkreślił, że był jednym ze zwolenników tej budowy.

Jak mówił, zdaje sobie sprawę, iż inwestycja ta "ma swoich zwolenników i ma też swoich przeciwników". „Podpisując tę ustawę robiłem to z przekonaniem, że przyczyni się ona do rozwoju także i tej ziemi, jak i całej Rzeczypospolitej. (…) To jest inwestycja, która dla Polski, dla całego kraju ma znaczenie o charakterze strategicznym” – zauważył prezydent.

Dodał, że mieszkańcy Żuław „mają prawo, zapisane w konstytucji jako zasadę zrównoważonego rozwoju, do tego, aby także i w tę ziemię inwestowano, do tego, aby także i tutaj władze tworzyły warunki do rozwoju".

Przed przyjazdem do Nowego Dworu prezydent zwiedził Muzeum Stutthof zlokalizowane w miejscowości Sztutowo. W czasie tej wizyty Andrzej Duda złożył m.in. wieniec pod pomnikiem upamiętniającym ofiary obozu, zapalił też znicz w obozowym krematorium.

Do tej wizyty nawiązał w swoim przemówieniu. „Moją wizytę dzisiaj na tej ziemi, na Żuławach, rozpocząłem od wydarzenia dla mnie bardzo ważnego, a mianowicie od oddania hołdu synom Rzeczypospolitej, którzy wyrośli z tej ziemi – z Żuław, z ziemi pomorskiej, gdańszczan, gdynian, Kaszubów, Żuławiaków, którzy w sposób planowy zostali zamordowani przez nazistowskich Niemców zaraz po rozpoczęciu II wojny światowej” – powiedział prezydent.

„To właśnie tam (w Stutthofie) umieszczono synów Rzeczypospolitej. Wszystkich tych, którzy byli Rzeczypospolitej wierni, wszystkich tych, którzy chcieli, aby ziemia ta była ziemią polską. I wszystkich tych, którzy tutaj polskość starali się budować - naszą inteligencję (…) inteligencji wiernej Polsce, wiernej II Rzeczypospolitej” – mówił Duda. Jak podkreślił „zabito ich według planu, bo listy tych, których przeznaczono na śmierć były przygotowywane, jak mówią świadkowie, już od 1936 roku”.

„Oddałem im dzisiaj hołd i wszystkim tym, być może aż 65 tysiącom ludzi, których zamordowano. Zamordowano w obozie koncentracyjnym Stutthof - niemieckim nazistowskim obozie, gdzie tak jak w Auschwitz, też działała komora zagłady, gdzie działał przemysłu pogardy, ale przede wszystkim przemysł śmierci” – mówił też Duda.

Prezydent zaznaczył, że było to działanie planowe po to, by Polska nie mogła się tutaj rozwijać. Dodał, że temu samemu planowi służyły działania Niemców, którzy w 1945 roku „wysadzając wały, niszcząc urządzenia inżynierii wodnej zalali Żuławy”. „Chciałem podziękować i oddać pokłon wszystkim tym, którzy do powrotu Żuław do normalności i do Rzeczypospolitej się przyczynili. Tym wszystkim, którzy (…) przybyli na te tereny i pomagali w tym, by w ciągu trzech lat przywrócić tą ziemię do w miarę normalnego funkcjonowania” - podkreślił Andrzej Duda.

„Dziękuję że byliście państwo tutaj, że byli tu wasi ojcowie, dziadkowie. Dziękuję, że walczyli ci, którzy tu mieszkali wcześniej, czuli się Polakami, Kaszubami. Dziękuję, że osiedli tutaj ci, którzy przybyli z kresów Rzeczypospolitej, ze Wschodu, przybyli z Wileńszczyzny i z innych miejsc” – mówił prezydent.

Muzeum Stutthof zostało utworzone w 1962 r. staraniem byłych więźniów. Placówka działa na terenie części dawnego obozu liczącej ok. 20 ha, na której zachowały się niektóre budynków tzw. Starego Obozu, w tym komora gazowa, komendantura z garażami, przestrzeń ogrodów warzywnych i szklarni. Na terenie muzeum znajdują się też zrekonstruowane krematoria.

Obóz Stutthof został założony w momencie wybuchu II wojny światowej. 2 września 1939 r. trafili pierwsi więźniowie – głównie osoby wyselekcjonowane spośród aresztowanych 1 września na terenie Wolnego Miasta Gdańska, Polaków. Od 1942 r., kiedy to obóz zyskał status państwowego niemieckiego obozu koncentracyjnego, zaczęli do niego trafiać Polacy z innych regionów oraz grupy osób innych narodowości, m.in. Żydzi i Rosjanie. Z czasem z niewielkiego obozu rozrósł się do ponad 120 ha, miał też liczne podobozy.

Od 1939 do 1945 r. do obozu Stutthof trafiło w sumie około 110 tys. więźniów. Liczbę ofiar obozu szacuje się na około 65 tys., spośród których ok. 28 tys. stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego.