Hołd więźniom i ofiarom niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych, m.in. Auschwitz-Birkenau, Mauthausen-Gusen i Stutthof, złożono w środę przy Muzeum Więzienia "Pawiak" w Warszawie. Wolność nie jest dana raz na zawsze - podkreśliła w liście premier Beata Szydło.

"Ile było ofiar niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady? Tego nie można wiarygodnie określić. Szacuje się, że były to miliony ludzkich istnień. W samym tylko Auschwitz-Birkenau (...) zginęło od 1,1 do 1,5 miliona ludzi. Auschwitz-Birkenau to mauzoleum Europy i świata" - podkreślił podczas uroczystości były więzień Pawiaka, KL Auschwitz oraz KL Mauthausen-Gusen Stanisław Zalewski, prezes Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych.

Wspólnie z innymi byłymi więźniami obozów oraz przy honorowej asyście Wojska Polskiego i harcerzy prezes Zalewski złożył hołd ofiarom niemiecko-nazistowskiego ludobójstwa, m.in. polskim i żydowskim więźniom obozów Auschwitz-Birkenau, Mauthausen-Gusen, Ravensbrueck, Sachsenhausen, Stutthof i innych. Delegacja byłych więźniów zapaliła znicze przy kilkudziesięciu kamiennych tablicach upamiętniających obozowe męczeństwo. Podczas ceremonii złożono również wieńce przed Pomnikiem Drzewa Pawiackiego znajdującym się przy wejściu na teren muzeum; wcześniej duchowni odmówili wspólną modlitwę.

Do uczestników uroczystości, w tym byłych więźniów obozów, mieszkańców Warszawy i młodzieży premier Beata Szydło skierowała list, który odczytał wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin. "Oddajemy cześć wszystkim, którzy stracili życie w imię nienawistnej ideologii i systemu terroru zaprowadzonego przez niemieckiego okupanta (...). Obchody Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich i Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady to czas szczególny, gdyż przypomina, że wolność nie jest dana raz na zawsze" - podkreśliła w liście Szydło.

Premier przypomniała także historię Pawiaka. "Był największym więzieniem politycznym na terenie okupowanej Polski. Przez jego cele przeszło w czasie wojny ok. 100 tys. Polaków i Żydów zatrzymanych za działalność niepodległościową i w czasie ulicznych łapanek. Ich świadectwa pomagają nam odtworzyć więzienną rzeczywistość. To opowieści o okrucieństwie katów i nieludzkich warunkach, ale także o ludzkiej solidarności i odwadze" - napisała Szydło, przypominając też, że na Pawiaku prężnie działała polska konspiracja, która przyczyniła się do odbicia m.in. Jana Bytnara "Rudego".

Podczas uroczystości wręczono medale "Pro Patria", które przyznawane są osobom które są przyznawane osobom szczególnie zasłużonym w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość ojczyzny. Medale przyznał Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.

"To od nas będzie zależało, czy pamięć o więźniach obozów koncentracyjnych przetrwa. Staramy się ją pielęgnować, staramy się przekazywać młodzieży szkolnej wstrząsające doświadczenia więźniów obozów koncentracyjnych mając nadzieję, że to przyczyni się do stworzenia pomostu pomiędzy pokoleniem wojennym a jego wnukami i prawnukami" - mówiła w imieniu odznaczonych Maria Pisarska-Kalisty z Muzeum w Tykocinie. Przypomniała także słowa Zbigniewa Herberta o tym, że "naród, który traci pamięć, traci sumienie".

Uroczystość, w które wzięli udział także m.in. żołnierze Armii Krajowej, powstańcy warszawscy, przedstawiciele IPN i władz Warszawy, odbyła się w związku z obchodzonym 14 czerwca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. 14 czerwca 1940 r. do KL Auschwitz Niemcy przywieźli 728 Polaków z więzienia w Tarnowie. Stali się pierwszymi więźniami obozu. Data ich deportacji uważana jest za moment, w którym Auschwitz rozpoczęło działalność. (PAP)