Pomaganie Ukrainie jest naszym obowiązkiem, gdyż walczy ona nie tylko o własną wolność, lecz o wolność całej Europy - oświadczyła prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, która w piątek w Charkowie spotkała się z ukraińskimi żołnierzami walczącymi z separatystami w Donbasie.

„Uważam, że pomoc płynąca od zwykłych ludzi jest ważniejsza, niż pomoc od polityków. Chcę przekazać wam słowa miłości i szacunku od zwykłych ludzi za to, że walczycie o własne państwo” - podkreśliła.

Grybauskaite przybyła do Charkowa na zaproszenie prezydenta Petra Poroszenki. W jego obecności pochwaliła Ukrainę za reformy i postęp w przystosowywaniu państwa do standardów europejskich.

„W ostatnich latach zrobiliście znacznie więcej, niż w ciągu 20 lat. Niesiecie odpowiedzialność za własną przyszłość i to wy uczyniliście wszystko, by stało się to możliwe” - zaznaczyła.

Litewska prezydent przypomniała, że w niedzielę wchodzą w życie porozumienia o likwidacji obowiązku posiadania wiz dla obywateli ukraińskich podróżujących do państw UE.

„Najważniejsze jest, że dziś nasze społeczeństwa otwierają się dla siebie” - powiedziała.

Poroszenko oświadczył ze swej strony, że w związku z konfliktem z prorosyjskimi separatystami w Donbasie konieczne jest utrzymanie sankcji wobec wspierającej ich Rosji. Wyraził przy tym przekonanie, że sankcje utrzymają także Stany Zjednoczone.

„Pozostajemy w stałym kontakcie z naszymi amerykańskimi partnerami. USA obecne są w formacie normandzkim na szczeblu ambasadorskim, mają pełną informację (dotyczącą sytuacji w Donbasie - PAP) i ich działania są koordynowane (z pozostałymi partnerami - PAP)” - powiedział.

Format normandzki to rozmowy o uregulowaniu konfliktu w Donbasie, które prowadzą: Francja, Niemcy, Ukraina i Rosja.