Tylko zjednoczona opozycja jest w stanie obronić Polskę samorządową - powiedział we wtorek w Przemyślu (Podkarpackie) wiceszef PO Borys Budka na wspólnej konferencji prasowej z grupą byłych działaczy Nowoczesnej, którzy rozpoczęli współpracę z Platformą.

Na konferencji zatytułowanej „Zjednoczona opozycja” Budka wystąpił wspólnie m.in. z posłanką Martą Golbik, która niedawno przeszła z Nowoczesnej do PO oraz b. szefem koła Nowoczesnej w Przemyślu Kamilem Kuroszem, który wraz z grupą b. działaczy Nowoczesnej rozpoczął współpracę z lokalną Platformą.

Wiceprzewodniczący PO zaznaczył, że ważne jest, aby osoby, które podobnie myślą o Polsce, o idei decentralizacji i „podobnie patrzą, jak wygrać wybory samorządowe - były razem".

„Dlatego tak ważne jest, by wcielać to, co mówił Grzegorz Schetyna, to co mówimy od dłuższego czasu, że tylko zjednoczona opozycja jest w stanie obronić Polskę samorządową przed zakusami dla Polski centralistycznej, partyjnej, Polski proponowanej przez PiS” - dodał.

Budka podkreślił, że z Przemyśla idzie sygnał, iż idea zjednoczonej opozycji, to nie puste słowa.

„PO wskazuje, jaka jest najlepsza recepta na polski samorząd, aby został w rękach samorządowców: miejskich, gminnych, powiatowych - aktywistów, którzy kochają Polskę regionalną, którzy nie patrzą na Polskę przez pryzmat partyjnych legitymacji. Mówimy, że pomysł przemyski musi być kopiowany w całej Polsce” - powiedział.

Budka zachęcił również „wszelkie osoby i ruchy społeczne” do współpracy na rzecz obrony Polski samorządowej.

„Mam nadzieję, że koledzy z innych ugrupowań zobaczą, że z tej strony nie ma przeciwników politycznych, a jest on po drugiej stronie i tylko zjednoczona opozycja jest w stanie z nim wygrać” - mówił wiceprzewodniczący PO.

Posłanka Golbik dodała, że wybory samorządowe są ogromnym wyzwaniem dla całej opozycji. „Nie możemy dopuścić to tego, żeby oddać ten ostatni szczebel władzy PiS. Samorząd to władza, która jest najbliżej obywatela” - powiedziała.

Były szef koła Nowoczesnej w Przemyślu Kamil Kurosz, tłumacząc decyzję o odejściu z partii Ryszarda Petru powiedział, że niektóre sprawy w tej partii, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i ogólnopolskim szły w złym kierunku.

„Podejmowaliśmy rozmowy na ten temat z władzami regionu i krajowymi, niestety bez skutku, stąd decyzja o puszczeniu szeregów partii. Rozpoczęliśmy współpracę z PO, bo dla nasz najważniejszy jest Przemyśl, dla nas najważniejszy jest potencjał ludzi, żeby ten potencjał nie poszedł na marne” - powiedział Kurosz. Razem z nim z koła Nowoczesnej odeszło 8 osób.

We wtorek decyzję o opuszczeniu Nowoczesnej podjęła również grupa kilkunastu działaczy tej partii z Legnicy. Według "Gazety Wrocławskiej", wśród nich są m.in. członkowie władz regionalnych Nowoczesnej na Dolnym Śląsku, a ich odejście to efekt konfliktu z legnicką posłanką ugrupowania Elżbietą Stępień.

Związany z Legnicą szef Biura Krajowego PO Piotr Borys nie wykluczył we wtorkowej rozmowie z PAP, że Platforma będzie współpracować z działaczami, którzy opuścili we wtorek Nowoczesną. "Zapraszamy do współpracy, przed nami wybory samorządowe i konieczność tworzenia wspólnych list opozycyjnych" - podkreślił Borys.

W kwietniu, oprócz posłanki Golbik, do Platformy przeszli też posłowie Nowoczesnej: Joanna Augustynowska, Grzegorz Furgo i Michał Stasiński.