Po masowej ucieczce ze skrajnie przepełnionego indonezyjskiego więzienia w Pekanbaru na Sumatrze, do której doszło w piątek podczas uroczystych modłów, około 200 więźniów wciąż nie udało się ująć - poinformowały w niedzielę władze Indonezji.

Do ucieczki doszło w piątek rano, kiedy zgodnie ze zwyczajem panującym na archipelagu indonezyjskim, gdzie większość stanowią muzułmanie, otwarto cele więzienne, aby umożliwić osadzonym udział w modlitwie. Więźniom udało się wydostać z zakładu karnego przez boczne drzwi, które strzegło zaledwie kilku strażników.

Szef lokalnej policji poinformował, że do niedzieli udało się ująć 242 osoby; prawie 200 osób wciąż pozostaje jednak na wolności.

Według Wayana Dusaka, dyrektora generalnego indonezyjskiej służby więziennej, przyczyną buntu więźniów był sposób, w jaki traktował ich szef straży granicznej. Osadzeni byli ponadto niezadowoleni z warunków panujących w zakładzie karnym.

Ucieczki z indonezyjskich przepełnionych i bardzo prymitywnych zakładów karnych są na porządku dziennym. (PAP)

mmi/