Rosyjski opozycjonista Wiaczesław Malcew, którego policja zabrała w czwartek z jego mieszkania w Saratowie, został w piątek skazany przez sąd w Moskwie na 15 dni aresztu za niepodporządkowanie się poleceniom policji na demonstracji 26 marca.

Obrona Malcewa złożyła apelację od wyroku, który uznała za bezpodstawny.

Wcześniej również na 15 dni aresztu został skazany współpracownik Malcewa - Konstantin Zielenin.

O tym, że Malcew - działacz opozycji i bloger, który publicznie wzywał do impeachmentu prezydenta Władimira Putina - ma odpowiadać za niepodporządkowanie się poleceniom policji, stało się wiadome dopiero w piątek. Dzień wcześniej opozycjonista został zatrzymany w Saratowie, a w jego mieszkaniu przeprowadzono rewizję. Podczas tych czynności Malcew zasłabł, jednak mimo złego samopoczucia - nie był w stanie mówić - został przetransportowany samolotem do Moskwy; na pokład wniesiono go na noszach. W piątek w sądzie nie informowano o stanie jego zdrowia.

Z wcześniejszych informacji o zatrzymaniu Malcewa wynikało, że rewizja w jego mieszkaniu związana była z postępowaniem karnym w sprawie napaści na policjanta podczas demonstracji 26 marca w Moskwie. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej podał w czwartek, że zatrzymał w ostatnich dniach w ramach tego postępowania cztery osoby.

Malcew był jednym z kandydatów opozycyjnej partii Parnas w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. W przeszłości był trzykrotnie deputowanym do parlamentu obwodu saratowskiego. Ma wielu zwolenników w mediach społecznościowych; od kilku lat publikuje w internecie programy w formie wideoblogów na tematy polityczne.

26 marca w kilkudziesięciu miastach Rosji na apel opozycjonisty Aleksieja Nawalnego tysiące ludzi wyszły na demonstracje, protestując przeciw korupcji wznosząc również hasła antyrządowe. W Moskwie policja zatrzymała wówczas ponad tysiąc osób.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)