Zmiany stylu życia i nowe rozwiązania technologiczne sprawiły, że zakupy robimy zupełnie inaczej niż kilka lat temu. Ze sklepów e-commerce korzysta już połowa polskich internautów, a coraz częściej zamiast bezpośredniego dostarczenia przesyłki do domu wybierają odbiór przesyłki w punkcie. Najwiekszą, liczącą docelowo około 6900 lokalizacji, sieć click&collect zbudowała Poczta Polska. Prawdziwa rewolucja jednak dopiero puka do drzwi.

Coraz szybsze tempo jakie towarzyszy mieszkańcom miast w codziennym funkcjonowaniu tworzy popyt na nowe usługi i produkty. Ośmiogodzinny lub dłuższy dzień pracy, rodzina, pasje, podróże, spotkania towarzyskie i zdrowy styl życia, a do tego konsumpcja wylewających się z elektronicznych urządzeń strumieni informacji – tak wygląda lista zajęć coraz większej liczby osób. Jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek skłonni cenić każdą minutę, aby mieć czas na aktywności na których naprawdę nam zależy. Doba jest zdecydowanie zbyt krótka, by tracić czas na stanie w kolejce czy siedzenie w domu w oczekiwaniu na kuriera. Dlatego coraz większą popularnością cieszą się zakupy przez internet z wygodnymi opcjami doręczenia.

Aż 62% konsumentów deklaruje, że do częstszych zakupów w sieci skłoniłyby ich niższe koszty dostawy, 28% przekonałaby jej szybkość, 21% wskazuje na większy wybór sposobów dostawy (paczkomaty stacje itp.), a 16% na możliwość szybkiego odbioru w punkcie np. w centrum handlowym, kiosku) – wynika z badania „E-commerce oczami internautów” przeprowadzonego w 2016 r. przez Gemius dla e-Commerce Polska. Wniosek nasuwa się sam – klienci sklepów e-commerce planują kupować coraz więcej, ale chcą dostawy taniej, szybkiej i elastycznej, a to oznacza duże rynkowe szanse dla firm logistycznych, które będą w stanie podążać za preferencjami klientów.

Duch zmian

Kilka lat temu powszechną praktyką zakupową było robienie wstępnego researchu w internecie, a następnie wizyta w sklepie w celu przetestowania produktu i ewentualnego kupna. Trend ten ulega jednak dynamicznym zmianom. Zakupy w internecie są przeważnie tańsze, ze względu na oszczędności w ekspozycji towaru i obsłudze sklepu rzeczywistego. Obecnie częściej decydujemy się na pójście do sklepu w celu obejrzenia produktu, a następnie powrót do internetu w celu znalezienia najtańszej oferty i sfinalizowania transakcji.

Zniecierpliwieni konsumenci wymagają coraz szybszej obsługi. Klikasz i za kilka godzin odbierasz produkt. Nawet sklepy internetowe z produktami szybkozbywalnymi, takimi jak żywność, czy środki czystości zyskują na popularności. Przyspieszony czas dostawy, w który silnie inwestują handlowcy, przekonuje nas coraz bardziej do takiej metody. Znika największa z dotychczasowych obiekcji klientów wobec kupowania żywności w internecie, jaką było niebezpieczeństwo zepsucia się jedzenia w trakcie dowozu.

Rozwiązanie korzystne dla wszystkich

Rozwiązanie click&collect świetnie funkcjonuje w przypadku sklepów stacjonarnych, posiadających szeroką sieć własnych placówek. Z kolei sklepy stricte internetowe coraz częściej decydują się na oferowanie klientom dostawy przez operatorów logistycznych dysponujących własnymi punktami odbioru. Pozwala to na wyeliminowanie kosztów tzw. ostatniej mili, które wiążą się z dostawą bezpośrednio do rąk klienta. Znika też problem związany z tym, że godziny pracy kurierów i listonoszy bardzo często pokrywają się z zawodowymi obowiązkami klientów.

Dostawa do placówek pocztowych albo jednego ze współpracujących z Pocztą kiosków Ruchu, czy stacji benzynowej Orlenu pozwala na odbiór produktu w dogodnym punkcie . Ze względu na gęstą sieć tych placówek, nie jest trudno wybrać taką, która znajduje się po drodze do domu, czy w pobliżu pracy. Rozwiązanie to jest korzystne dla wszystkich stron transakcji. Sprzedawca internetowy w tani i szybki sposób dostarcza swój produkt klientowi, który może dostosować miejsce odbioru paczki do indywidualnych preferencji. Zyskują również kioski i stacje benzynowe, ponieważ klienci bardzo często decydują się na dokonanie drobnego zakupu w miejscu odbioru przesyłki.

Zakupy przyszłości

Analizy obecnych trendów wykazują szybkie tempo zmian zachowań konsumenckich Polaków. Eksperci przewidują, że do 2025 roku profil działania sklepów stacjonarnych zmieni się diametralnie. Staną się jedynie show roomami, do których przychodzić będą klienci pragnący obejrzeć produkt na żywo przed dokonaniem zakupu online. Już w tej chwili prawie 30% klientów na Zachodzie robi świąteczne zakupy w internecie, a odbiera je w sklepach stacjonarnych. Kreuje to ogromny rynek dla firm zajmujących się logistyką handlu e-commerce. W branży nie brak śmiałych pomysłów, takich jak dostarczanie paczek bezpośrednio do bagażnika samochodu czy budowanie specjalnych skrzynek na paczki analogicznych do skrzynek pocztowych.

Usługą logistyczną, która ma realne szanse upowszechnić się w najbliższym czasie jest możliwość elastycznego przekierowywania przesyłki i zmiany sposobu jej odbioru w każdym momencie transportu. Prawie każdy pamięta sytuację, kiedy nie zdążył wrócić do domu na umówioną godzinę wizyty kuriera. Już niedługo jednym kliknięciem w aplikacji będzie można zmienić termin, miejsce i sposób odbioru przesyłki. Stworzenie takich rozwiązań wymaga bardzo dobrych systemów informatycznych, optymalizujących w czasie rzeczywistym trasę kurierów, jednak biorąc pod uwagę perspektywy rozwoju dla branży e-commerce jest to bez wątpienia opłacalna inwestycja.