Rebelianci syryjscy zaatakowali we wtorek główne skrzyżowanie drogowe prowadzące m.in. do centrum Damaszku w ramach ofensywy mającej na celu odzyskanie terenów odbitych im w weekend przez wojska rządowe - poinformowali rebelianci i państwowe media.

Według mediów, rebelianci znowu weszli do niektórych części dzielnicy Dżobar na północnym wschodzie syryjskiej stolicy. Armia przeprowadza naloty na ich pozycje.

"O godz. 5 (godz. 4 w Polsce) rozpoczęliśmy nową ofensywę i odzyskaliśmy wszystkie pozycje, z których w poniedziałek się wycofaliśmy" - powiedział Wael Alwan, który jest rzecznikiem głównej grupy rebelianckiej stojącej za atakiem, Fajlak al-Rahman. Jest ona powiązana z Wolną Armią Syryjską.

Syryjska armia twierdzi, że "grupy terrorystyczne" z dawnego Frontu al-Nusra zaatakowały niektóre części strategicznej dzielnicy Dżobar. "Są otoczeni" - podkreśliło wojsko w oświadczeniu. Nie wspomniano w nim o walkach bliżej centrum Starego Miasta, chociaż rebelianci twierdzą, że także tam dokonali ataku.

W poniedziałek armia informowała, że odzyskała wszystkie tereny na północnym wschodzie Damaszku, które utraciła po niespodziewanym niedzielnym ataku rebeliantów na strategiczną drogę prowadzącą do centrum stolicy.

Kontratak syryjskiego wojska zmusił w poniedziałek rebeliantów do wycofania się z większości obszarów zajętych poprzedniego dnia na terenach przemysłowych, które oddzielają dzielnicę Al-Kabun od Dżobaru.

W ciągu ostatnich 18 miesięcy armia prezydenta Baszara el-Asada, siły rosyjskie, a także irańskie i szyickie bojówki osiągają sukcesy w walkach z rebeliantami. Jednak pierwszy od czterech lat atak przeciwników władz na stolicę na tak wielką skalę sygnalizuje, że mimo porażek rebelianci nadal są w stanie prowadzić duże działania ofensywne - komentuje agencja Reutera. (PAP)