Przebywający z wizytą na Litwie niemiecki minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel skrytykował w czwartek konfrontacyjną politykę Rosji wobec państw bałtyckich, deklarując jednocześnie dalszy udział Niemiec we wzmacnianiu wschodniej flanki NATO.

"Niepokoje państw bałtyckich w związku z potencjalnym zagrożeniem przez Rosję są ogromne. Potencjał wojskowy, jaki Rosja zgromadziła na ich granicach, jest moim zdaniem całkowicie irracjonalny, gdyż z tych trzech państw nie wywodzi się żadne zagrożenie" - powiedział Gabriel na spotkaniu z niemieckimi żołnierzami stacjonującymi w bazie wojskowej w litewskim mieście Rukla. Dodał, że obecność Bundeswehry na wschodniej flance NATO potrwa "tak długo, jak będzie to konieczne".

Na szczycie NATO w Warszawie w lipcu ubiegłego roku postanowiono rozmieścić w Polsce, na Litwie, na Łotwie i w Estonii wielonarodowe batalionowe grupy bojowe o liczebności około tysiąca żołnierzy każda. W ramach tego przedsięwzięcia Niemcy wysłały na Litwę 450 swych żołnierzy wraz z 26 wozami pancernymi i 170 innymi pojazdami wojskowymi.

Z Litwy, która była trzecim po Estonii i Łotwie etapem jego obecnej podróży, Gabriel udał się na Ukrainę. (PAP)