Ujawnianie wewnętrznych notatek to niespotykana praktyka i "zbrodnia na polskiej dyplomacji" - uznał b. szef MSZ Radosław Sikorski. Który polski dyplomata napisze teraz szczerą notatkę, wiedząc, że może być ona potem użyta politycznie? - pytał.

Sikorski w wywiadzie dla TVN odniósł się do ujawnionej przez MSZ notatki z marca 2088 r. W ocenie szefa resortu Witolda Waszczykowskiego była ona "początkiem porzucania przez rząd Donalda Tuska polityki proukraińskiej na rzecz polityki prorosyjskiej".

"To są niemądre, ahistoryczne, demagogiczne zarzuty" - ocenił b. szef polskiej dyplomacji w rządzie Donalda Tuska.

Ujawnianie wewnętrznych notatek resortu spraw zagranicznych nazwał "niespotykaną praktyką" i "zbrodnią na polskiej dyplomacji". "Proszę się zastanowić, który polski dyplomata, ambasador, konsul, dyrektor departamentu napisze teraz szczerą, twórczą, a więc być może kontrowersyjną notatkę, wiedząc, że ona może być potem używana politycznie do zaszkodzenia rywalowi politycznemu czy we współzawodnictwie partyjnym?" - pytał Sikorski.

"Osiągamy kolejne dna w mściwości PiS wobec swoich przeciwników" - podkreślił.

Sikorski zauważył, że w 2008 r. Waszczykowski był wiceministrem MSZ. "Zresztą wypowiadał się, zdaje się, dość pozytywnie o polityce, dzięki której uzyskaliśmy sporo w relacjach z Rosją" - podkreślił.

"Ruszył olbrzymi handel, umowa o małym ruchu granicznym, wizyta prezydenta Władimira Putina na Westerplatte, co oznaczało uznanie ogólnoeuropejskiej narracji o tym, że II wojna światowa zaczęła się w Polsce, a nie, według stalinowskiej narracji, dopiero atakiem Hitlera na Związek Radziecki" - zaznaczył b. minister SZ.

Wymienił także wizytę Władimira Putina, jako premiera, w Katyniu. "Po raz pierwszy przywódca Rosji przyjechał i złożył hołd zamordowanym polskim oficerom" - dodał Sikorski.

"Gdybyśmy wtedy, gdy Rosja nadal deklarowała chęć integracji z Zachodem, robili to, co stało się niezbędne po aneksji Krymu, to spotkalibyśmy się z kompletnym niezrozumieniem na Zachodzie i nie byłoby możliwe przekonanie Europy do Partnerstwa Wschodniego, dzięki któremu przyspieszyła integracja krajów takich jak Ukraina z UE" - podkreślił b. szef polskiej dyplomacji.

W poniedziałek MSZ ujawniło notatkę z marca 2008 r., która - w ocenie szefa resortu Witolda Waszczykowskiego - "była początkiem porzucania przez rząd Donalda Tuska polityki proukraińskiej na rzecz polityki prorosyjskiej".

W dokumencie udostępnionym PAP czytamy m.in., że "możliwości ekspansji Rosji w rozumieniu politycznym i gospodarczym - a już tym bardziej militarnym - są dosyć ograniczone; napotykają one poważne przeszkody w krajach WNP, takich jak Ukraina czy Gruzja".

Dokument ten zatytułowany "Tezy o polityce RP wobec Rosji i Ukrainy" z 4 marca 2008 r. był zastrzeżony. Podpisał go ówczesny dyrektor Departamentu Wschodniego MSZ Jarosław Bratkiewicz; został on przekazany do wiadomości czterech osób, w tym ówczesnego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Notatka została odtajniona w październiku 2015 r. (PAP)