W sprawie Amber Gold nie otrzymywałem żadnych pytań od ówczesnego premiera Donalda Tuska, ani od KPRM - powiedział były przewodniczący KNF Stanisław Kluza, który pełnił tę funkcję do połowy października 2011 r., w środę przed komisją śledczą.

Podczas przesłuchania Jarosław Krajewski (PiS) pytał świadka m.in. o to, czy ówczesny premier interesował się sprawą Amber Gold. "Czy w tym okresie, w latach 2009 do października 2011 r. było jakiekolwiek zainteresowanie ze strony ówczesnego premiera Donalda Tuska działaniami KNF ws. Amber Gold?" - pytał poseł. "Takich pytań nie otrzymałem" - odparł mu Kluza, dodając, że takich pytań nie przypomina sobie także ze strony KPRM.

Polityk dopytywał, czy świadek miał w tamtym okresie wrażenie, by szef rządu interesował się wsparciem nadzoru finansowego w tej sprawie. "Jako przewodniczący Komisji kilkakrotnie zabiegałem o możliwość spotkania z premierem. Takich spotkań miałem ok. trzech w ciągu całej kadencji. One dotyczyły spraw w szczególności o charakterze systemowym" - wskazał Kluza. Dodał, że nie były wówczas poruszane kwestie pojedynczych podmiotów.

Krajewski pytał, czy Kluza zamierzał zainteresować administrację rządową i samego premiera Tuska kwestią rozwoju działalności Amber Gold. "Jeśli miałem szansę na spotkanie z jakimś wyższym urzędnikiem typu minister lub premier, zazwyczaj przygotowywałem sobie jakąś dłuższą listę tematów, ale zazwyczaj, ze względu na ilość czasu, mogliśmy poruszyć kilka kwestii. Najczęściej - idąc od góry - dotyczyły spraw systemowych" - odpowiedział świadek.

Kluza poinformował też, że, gdy pełnił funkcję szefa KNF, wielokrotnie w debacie publicznej poruszał kwestie większych uprawnień Komisji w zakresie podmiotów działających "na obrzeżach rynku finansowego". Wymienił tu instytucje pożyczkowe i parabankowe.

Świadek przypomniał jednocześnie, że Amber Gold nie była podmiotem objętym nadzorem przez KNF. "W rezultacie, w stosunku do tego podmiotu KNF nie miała żadnych kompetencji, a mimo to KNF podjęła pewną paletę działań" - zaznaczył. Wskazał tu działania wyjaśniające oraz o charakterze ostrzegawczym.

"Do katalogu zadań KNF nie były wpisane zadania o charakterze walki z przestępczością, czy choćby ochrona innych klientów niż klienci instytucji finansowych nadzorowanych" - mówił Kluza.

Świadek dodał też, że w tamtym czasie Komisja czerpała wiedzę ws. Amber Gold "ze źródeł ogólnie, powszechnie dostępnych", m.in. rejestrów publicznych, informacji prasowych, a także informacji, które mogły być udzielone przez samą spółkę. (PAP)