Po czterech nieudanych próbach przed Sądem Okręgowym w Katowicach udało się rozpocząć proces tzw. śląskiej mafii paliwowej. Po godz. 11 prokurator rozpoczęła odczytywanie kilkusetstronicowego aktu oskarżenia. Potrwa to kilka rozpraw.

To jedna z największych tego typu spraw w Polsce. Według ustaleń śledztwa, w ciągu sześciu lat oskarżeni mieli oszukać Skarb Państwa na prawie 500 mln zł. Prokuratorskie postępowanie zostało zamknięte w kwietniu ubiegłego roku, oskarżono wówczas 21 osób.

Według aktu oskarżenia grupa przestępcza kierowana przez Henryka Musialskiego, zwanego śląskim baronem paliwowym, stworzyła mechanizm nielegalnego obrotu paliwami oraz fikcyjnego obrotu nimi i fałszowania faktur. Jej członkom zarzucono też wyłudzenia podatkowe i pranie brudnych pieniędzy.

Cztery poprzednie rozprawy były odraczane, zwykle z powodu nieobecności niektórych obrońców

Także we wtorek sprawa mogła spaść z wokandy - jeden z oskarżonych Andrzej Dolniak domagał się zwrotu sprawy prokuraturze. Sąd odrzucił jego wniosek.