Prezydent Rosji jest rozczarowany postawą Turcji w związku z zestrzeleniem rosyjskiego samolotu. Władimir Putin, przyjmując na Kremlu noty uwierzytelniające od nowych ambasadorów, powtórzył, że traktuje ten incydent jak sprzyjanie terrorystom.

Z wypowiedzi rosyjskiego prezydenta wynika, że oczekiwał przeprosin ze strony najwyższych władz Turcji, a także deklaracji zadośćuczynienia, jednak nie doczekał się. Władimir Putin nazwał incydent z zestrzeleniem rosyjskiego samolotu przestępstwem i dodał, że „zdarzenie takie jak to przeczy zdrowemu rozsądkowi”. „Terrorystów, ich handel ropą, ludźmi, dziełami sztuki i bronią ktoś wspiera i zarabia na tym miliardy dolarów” - stwierdził gospodarz Kremla.

W opinii rosyjskiego przywódcy, Turcja doprowadziła kontakty z Rosją w ślepą uliczkę. Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Moskwa nie będzie stosować odwetu wobec Ankary i nie nałoży embarga na handel z Turcją. Tymczasem premier

Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że jego rząd zamierza zamrozić umowy inwestycyjne podpisane z tureckimi władzami i firmami.